- Decyzja o tym, kto wystąpi w pierwszym składzie zawsze należy do trenera. Dzisiaj zdecydował on, że od początku spotkania na placu gry zamelduje się Mateusz Mika. Nie grał on jednak zbyt dobrze, dlatego szybko go zmieniłem - rozpoczął swoją wypowiedź Matej Cernić.
- Dzisiaj rozegraliśmy naprawdę trudne spotkanie. Częstochowianie postawili nam bardzo trudne warunki. Na pewno szkoda, że nie ma nas w finale rozgrywek, taki był od początku sezonu nasz plan. Teraz gramy o trzecie miejsce i musimy zrobić wszystko by się na nim znaleźć. W głowach gdzieś nadal jednak mamy tę świadomość, że zawiedliśmy wiele osób, dlatego teraz musimy zrobić wszystko by wygrać to co nam pozostało do wygrania - mówił po spotkaniu włoski przyjmujący.
- Z moim zdrowiem na szczęście wszystko jest w porządku, czuję się dobrze. Wszyscy jednak jesteśmy zmęczeni. Za nami długi, ciężki sezon. Czy zostanę w Rzeszowie na następny sezon? Nie wiem, za wcześnie na takie deklaracje. Póki co musimy zająć trzecie miejsce w lidze - zakończył Cernić.