Mirosław Przedpełski: Jeśli się nie uda, to odpowiedzialność wezmę na siebie

Nie milkną echa wtorkowej decyzji PZPS-u o dymisji ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski siatkarek Jerzego Matlaka. Głos w sprawie zabrał prezes PZPS-u Mirosław Przedpełski, który przyznaje się do winy.

Mateusz Minda
Mateusz Minda

Decyzją zarządu trener Jerzy Matlak przestał pełnić funkcję selekcjonera siatkarskiej kadry Polski, choć zapewniano, że szkoleniowiec do września może spać spokojnie. - Członkowie zarządu uznali, a ja się z tym zgodziłem, że zakończenie współpracy z trenerem Matlakiem będzie najlepszym rozwiązaniem. Na zgrupowaniu kadry stawił się w komplecie sztab szkoleniowo-medyczny, ale nie ma z kim pracować, bo przyjechało tylko 13 zawodniczek. Nie tak się umawialiśmy - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego Mirosław Przedpełski.

O zakończeniu współpracy z Jerzym Matlakiem mówiono już po ubiegłorocznych mistrzostwach świata, ale trenera zwolniono teraz, gdy kadra rozpoczęła zgrupowanie. - To moja wina. Taki krok należało zrobić wcześniej, ale miałem nadzieję, że Jurek dogada się z zawodniczkami i będzie w stanie dobrze przygotować zespół. Decyzję podejmujemy w trudnym momencie, ale mam nadzieję, że nie będzie za późno. Jeśli się nie uda, to odpowiedzialność wezmę na siebie - dodaje sternik PZPS-u.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×