Mariusz Wlazły w swoim oświadczeniu wyliczył szereg powodów, dla których zdecydował się nie grać w kadrze. Zarzucił m.in. PZPS manipulację kibicami, brak należytej opieki lekarskiej, poruszył także drażliwą sprawę stypendiów. Oświadczenie zawodnika wywołało prawdziwą lawinę komentarzy i wielkie poruszenie w środowisku siatkarskim.
Prezes PZPS, Mirosław Przedpełski ujawnił w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że na razie nie ma zamiaru odnieść się do zarzutów Wlazłego, nawet tych personalnych. - Nie chcę dawać kolejnej pożywki gazetom, dlatego na razie nie skomentuję słów Wlazłego. Czekam na raport sekretarza generalnego związku, czy zarzuty siatkarza są prawdziwe i zasadne. Dopiero kiedy się z nim zapoznam, przedstawię swoje stanowisko - powiedział w rozmowie z Gazetą.
Przypominamy:
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)