Reprezentacja Niemiec ostatnie tygodnie spędziła w Japonii. - Rozgrywki o Puchar Świata były bardzo ciężkie, ponieważ w dwa tygodnie musiałyśmy rozegrać aż jedenaście meczów. Reprezentacja Niemiec po raz pierwszy od dwudziestu lat miała okazję zaprezentować się w tym turnieju. Nie zabrakło emocji i naprawdę zdarzały się świetne momenty - powiedziała Corina Ssuschke-Voigt, środkowa niemieckiej kadry i Atomu Trefla Sopot.
Niemki przez długi czas w Pucharze Świata spisywały się bardzo dobrze i wydawało się, że będą mogły zdobyć przepustkę na IO w Londynie. Tak jednak się nie stało. Zadecydowały o tym głównie porażki w starciach z Włoszkami i Japonkami. - W ostatnich dniach nasza siła wyraźnie opadła… Dlatego nie byłyśmy w stanie wygrać tych naprawdę trudnych spotkań. Włoszki grały bardzo dobrze, a my miałyśmy wzloty i upadki. W końcówkach były regularniejsze i dokładniejsze od nas. Z Japonią działo się dokładnie tak samo - walczyły niesamowicie w obronie i wiele razy musiałyśmy powtarzać ataki, aby je pokonać i zdobyć jeden punkt. W końcówce również zachowały więcej sił od nas - stwierdziła siatkarka Niemiec w rozmowie z serwisem atomtrefl.pl.
Corina Ssuschke-Voigt wróciła już do Sopotu i razem ze swoją drużyną przygotowuje się do spotkań w PlusLidze Kobiet. - Jestem szczęśliwa, że wróciłam już do Sopotu i z niecierpliwością patrzę na najbliższe zadania, jakie stoją przede mną w klubie. A w reprezentacji będziemy jeszcze miały w przyszłym roku dwie szanse, by pojechać na igrzyska do Londynu i mam nadzieję, że się nam powiedzie! - dodała.