W sobotnim spotkaniu PlusLigi Kobiet faworytkami były przyjezdne z Dąbrowy Górniczej, ale młody zespół Pałacu pokazał już w kilku tegorocznych meczach, że potrafi walczyć z każdym rywalem. Rywalizacja tych siatkarek jednak od początku układała się po myśli podopiecznych Waldemara Kawki. Bydgoszczanki w pierwszej fazie tego meczu miały ogromne problemy z przyjęciem, co przy dobrym serwisie rywalek zamieniło się w wysokie prowadzenie dąbrowianek. Skuteczne zagrywki Ivany Płchotovej dały wyraźną przewagę na pierwszej przerwie technicznej 8:4. Po powrocie na boisko obraz gry nie uległ zmianie. Pojedyncze ataki Adlum Martinez nie przynosiły efektu i dystans między zespołami wzrósł jeszcze do siedmiu punktów (7:14). As Magdaleny Śliwy przy stanie 8:18 był praktycznie kropką nad "i" w tej partii, którą siatkarki MKS-u wygrały 25:14.
Drugi set zaczął się od dwóch skutecznych bloków Pałacu, ale rywalki nie pozwoliły gospodyniom rozwinąć skrzydeł. Po ataku Elżbiety Skowrońskiej dąbrowianki prowadziły 8:6 i wydawało się, że nie dadzą się już dogonić rywalkom. Ku uciesze miejscowych kibiców, Pałac szybko nadrobił straty i po asie serwisowym Patrycji Polak wyszedł na jednopunktowe prowadzenie (13:12). Wyrównana walka trwała do stanu 19:20 i losy tego seta rozstrzygnęły się w samej końcówce. Zwyciężyło opanowanie dąbrowianek, którym po wygranej 25:21 brakowało już tylko jednej partii do ostatecznego sukcesu.
Bydgoszczanki podrażnione tą porażkę musiały wyjść do trzeciego bardzo zmobilizowane, bo zaczęły od szybkiego prowadzenie 4:1. Po asie Płchotowej był jednak już remis 4:4, ale Pałac po skutecznym bloku odskoczył od rywalek na cztery punkty (10:6). Trener Kawka po raz pierwszym w tym spotkaniu został zmuszony do poproszenia o przerwę, ale jego uwagi nie poskutkowały, bo gospodynie utrzymywały bezpieczny dystans (15:11). Dąbrowianki dopiero przed przerwą techniczną zdołały zniwelować tę stratę do dwóch "oczek", a później po asie serwisowym Skowrońskiej wyjść na prowadzenie 18:17. Do końca partii trwała już walka punkt za punkt, z której zwycięsko po długiej wymianie piłek i skutecznym ataku Polak wyszły bydgoszczanki, wygrywając 25:23.
- Liczba błędów w końcówce tego seta spowodowała, że go przegraliśmy. Sędzina jeszcze nie zagwizdała, a nasza zawodniczka zagrała już w dolną taśmę. Pojawiło się wtedy kilka takich banalnych błędów - mówił po meczu o tym secie trener MKS-u, Waldemar Kawka.
Takich długich akcji, jak ta z końcówki trzeciej odsłony, nie brakowało w tym meczu, ale to nie ich wygrywanie było kluczem do sukcesu. Pałac, po uporaniu się ze słabą zagrywką, prezentował cały czas słabszą ofensywę, czego nie można było powiedzieć o przyjezdnych. Skuteczne ataki Skowrońskiej, Płchtowej i Izabeli Żebrowskiej dały dąbrowiankom w czwartym secie prowadzenie 8:6. Po ataku Polak Pałac tracił tylko "oczko" do rywalek (10:11), ale był to ostatni punktowy kontakt obu zespołów w tym meczu. Siatkarki MKS-u na drugą przerwę techniczną schodziły z czterema punktami przewagi i do końca meczu jeszcze ją powiększyły. Dąbrowianki zwyciężyły ostatecznie 25:18 i 3:1 w całym meczu.
-Tauron jest bardzo wymagającym zespołem i żeby go pokonać, to trzeba było wznieść się na wyżyny. Ciężko gra się przy tak dobrym zespole, gdzie są tak doświadczone zawodniczki -powiedział po meczu trener Pałacu, Rafał Gąsior.
Trzy punkty dały dąbrowiankom awans na drugie miejsce w tabeli PlusLigi Kobiet, a Pałac zdołał utrzymać swoją piątą lokatę. MVP spotkania została wybrana Magdalena Śliwa.
Pałac Bydgoszcz - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (14:25, 21:25, 25:23, 18:25)
Pałac: Mazurek, Polak, Martinez, Czyżnielewska, Ziemcowa, Sosnowska, Kuehn-Jarek (libero) oraz Krzywicka, Grejman
MKS: Śliwa, Leys, Liniarska, Żebrowska, Skowrońska, Plchotova, Strasz (libero) oraz Nuszel