Choć z Jastrzębskim Węglem Politechnika przegrała 2:3, to jednak dopisała do swojego dorobku cenne oczko. Drużyna w ostatnich dwóch miesiącach radzi sobie więcej niż dobrze, co była widać w potyczce ze znacznie bogatszym i silniejszym kadrowo rywalem. - Przed meczem punkt wzięlibyśmy w ciemno. Mieliśmy różne momenty, lepsze i gorsze, ja mogłem dać z siebie więcej. Jastrzębski Węgiel wygrał zasłużenie, po przebiegu meczu można powiedzieć, że nie należał nam się więcej niż jeden punkt - powiedział przyjmujący Wojciech Żaliński, który pokazał się z nieco gorszej strony niż w poprzednich meczach, w których należał zwykle do najlepszych na boisku.
Dwa dni wcześniej Inżynierowie zagrali w Pucharze Challenge. Co zapamiętali z wyjazdu do Chorwacji? - Najlepsze wrażenia to turystyczne. Było ciepło, chodziliśmy w bluzach, bez kurtek. Nasze zwycięstwo było pewne, pomimo przestojów w trzecim secie, które wynikały z dekoncentracji. Rywal był jednak od nas zdecydowanie słabszy - zakończył Żaliński.