Polska jest świetnym krajem do gry w siatkówkę - rozmowa z Simonem Tischerem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dynamo Krasnodar pożegnało się z rozgrywkami Pucharu Challenge po porażce w Warszawie z Politechniką 1:3 i w złotym secie. - Zagrali świetne spotkanie i zasłużyli na awans - przyznał rozgrywający rosyjskiej drużyny, Simon Tischer.

Kinga Popiołek: Rywalizacja z Politechniką Warszawską była dla ciebie okazją do spotkania się z Patrickiem Steuerwaldem. Pomagaliście sobie w kontekście przygotowań do meczów?

Simon Tischer: Nie, nie rozmawialiśmy o tym, raczej porównywaliśmy życie w Polsce i Rosji. Wydaje mi się, że obydwie drużyny miały wystarczającą ilość materiałów wideo, aby się przygotować do tych spotkań.

Na czyją korzyść wypadło to porównanie?

Polska jest świetnym krajem do grania w siatkówkę, polscy fani są zdecydowanie bardziej entuzjastyczni niż Rosjanie. Każdy powinien spróbować pograć w waszym kraju i poczuć tę atmosferę.

Politechnika zaskoczyła was swoją grą?

Tak, Politechnika nas zaskoczyła, mieli zdecydowanie lepsze przyjęcie. Z tego powodu Patrick, który zagrał bardzo dobrze, mógł dogrywać dobre piłki. Mieli znacznie lepszy side-out niż my. Jest bardzo ciężko po pierwszym wygranym secie narzucić presję rywalowi, dlatego też udało im się zmotywować.

W jaki sposób potraktowałeś to sportowe spotkanie z Patrickiem Steuerwaldem, z którym w reprezentacji rywalizujesz o miano pierwszego rozgrywającego reprezentacji Niemiec?

Zawsze jest bardzo fajnie spotkać kolegę z reprezentacji, trochę rywalizować po dwóch stronach siatki. Ale absolutnie nie odczuwałem potrzeby udowodnienia Patrickowi, że jestem lepszy, bo to nie o to chodzi. A on rozegrał naprawdę dobre zawody, było fajnie, pogratulowałem mu i to dla mnie nie stanowi żadnego problemu, że on i jego drużyna okazali się lepsi. Myślę, że on podchodzi do tego w podobny sposób. Oczywiście, jestem rozczarowany tym, że przegraliśmy i nie zagraliśmy tak, jak byśmy tego oczekiwali. Poza tym z Patrickiem zobaczymy się latem i wydaje mi się, że to dobrze dla reprezentacji, że jej dwaj rozgrywający mają okazję rozwijać się w tego typu spotkaniach.

Po dość łatwej wygranej w Krasnodarze spodziewałeś się, że rewanż będzie zdecydowanie trudniejszy?

Spodziewałem się tego, że będzie to ciężkie spotkanie. Zawsze bardzo trudno jest grać w Polsce przeciwko polskiej drużynie i właśnie tak się stało w tym rewanżu. Zagrali na luzie, cieszyli się swoją grą, co było widać, a ponadto zagrali bardzo silnie w każdym elemencie. Wydaje mi się, że po tym pierwszym secie nie mieliśmy już żadnych szans. Narzucili ogromną presję, a my nie potrafiliśmy zagrać naszej dobrej siatkówki.

Pewnie w związku z tym rozczarowanie w klubie jest ogromne? Mówiło się o tym, że Dynamo Krasnodar jest najsilniejszym zespołem w 1/8 finału Challenge Cup.

Być może wiele osób uważało nas za najsilniejszy zespół na tym etapie rozgrywek, ale na boisku tego wcale nie było widać. Nie podchodziłem jednak do Pucharu Challenge na zasadzie, że musimy wygrać, bo pozostałe zespoły są od nas słabsze; koncentrowałem się na każdym meczu i w ten sposób to funkcjonowało: od spotkania do spotkania, bez rozmyślania, że musimy wygrać. Oczywiście, dla klubu, kibiców i siatkówki rosyjskiej zawsze się jest faworytem w takich starciach, więc jest to ogromne rozczarowanie. Dla mnie jednak większym rozczarowaniem niż porażka jest to, w jaki sposób graliśmy.

Do Warszawy, z powodu problemów z wizą, nie przyjechał z Wami Elvis Contreras. Bardzo brakowało ci go na boisku?

Osobiście mogę przyznać, że brakowało mi go, ponieważ jest naprawdę bardzo ważnym ogniwem drużyny, szczególnie w przyjęciu i ataku. Oczywiście, to nie powinno być żadnym usprawiedliwieniem porażki, chociaż nie da się ukryć, że z nim gramy znacznie lepiej. Próbowaliśmy grać dobrze, jednak nie udało nam się. Dlatego teraz musimy się skoncentrować na lidze rosyjskiej.

Jak się gra teraz w Superlidze? Czy podział na dwie dywizje ułatwia rywalizację?

Uważam, że podział na dwie dywizje jest naprawdę dobry. W Rosji gra się ciężko, chociażby z tego względu, że jest to ogromny kraj. A dzięki rozbiciu na dwie grupy nie musimy latać po całej Rosji.

Za to czekają was loty na Białoruś i Ukrainę.

Tak, grają jeszcze drużyny z Białorusi i Ukrainy, ale mimo wszystko tam jest bliżej. Poza tym mamy też więcej czasu na to, by móc się koncentrować nad spotkaniami, a i tych spotkań jest jednak mniej. W dodatku play-offy startują na początku tygodnia. W porównaniu z ubiegłym sezonem każda drużyna zaoszczędza mnóstwo energii i czasu. Ten sezon jest pod względem organizacyjnym znacznie lepszy.

Jak będzie wyglądała dalsza walka o mistrzostwo Rosji?

Dwie najlepsze drużyny z każdej grupy zmierzą się ze sobą bezpośrednio w ćwierćfinałach, zespoły w miejsc 3-6 również rozegrają ze sobą spotkania, a najlepsze dołączą do czterech drużyn walczących o mistrzostwo.

Czyli obecny sezon, w porównaniu z poprzednim, powinien być krótszy.

Powinien być krótszy, ale jeśli przegra się pierwszą fazę play-offów to trzeba będzie grać w play-downach, co jednak wydłuży sezon, gdyż trzeba będzie zagrać dwie rundy.

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
Senti
14.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kadra Niemiec nigdy nie należała do potentatów. Zawsze była ona europejskim średniakiem. Jaki poważny sukces odniosła ostatnio reprezentacja Niemiec? Bo ja sobie przypomnieć nie mogę. Nawet gdy Czytaj całość
aknemes
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie wydaje Ci się, frekwencja nieco zmalała - na meczach reprezentacji jeszcze tego nie widać, ale na ligowych już bardzo. Niemiecka federacja głupio zrobiła, że zwolnili Lozano, bo on za krótk Czytaj całość
duszyczka
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście kadra Niemiec ostatnio nie spisuje się najlepiej, ale od każdego reprezentanta obcego kraju miło jest usłyszeć, że Polska do świetny kraj do gry w siatkówkę. Polscy kibice są docen Czytaj całość
maro
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kadra Niemiec trochę podupadła w ostatnim czasie. po pierwszym sezonie Lozano zachodnią granicą wydawało się że zawojują świat, a tymczasem padlina i widoków na lepsze nie widać