Jedna z liderek Atomu Trefla - Małgorzata Kożuch była zaskoczona przebiegiem decydującej partii. - Nie tylko nie brałam udziału w czymś takim, ale nawet nie oglądałam takiego meczu. Czułyśmy, że nie możemy zrezygnować, bo mamy za sobą kibiców. To pozwoliło nam się podnieść - powiedziała Niemka w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Kożuch raczej dokończy sezon w Sopocie, mimo ogromnych problemów klubu. Czy wpływ na tą decyzję ma rok olimpijski? - Nie. Zostaję, bo kocham grać w siatkówkę. Ponadto czuję się potrzebna drużynie i chcę tutaj zostać - dodała.
Źródło: Przegląd Sportowy.