LŚ grupa A: Dzień tie-breaków

W niedzielę drużyny grupy A podzieliły się punktami. Pierwszej porażki doznali Rosjanie, którzy ulegli reprezentacji Kuby. Na czele tabeli, po pierwszym tygodniu zmagań, znajdują się Serbowie przed Kubańczykami i Rosjanami. Stawkę zamyka Japonia.

Podziałem punktów zakończyło się spotkanie gospodarzy turnieju w Hamamatsu i Serbów. Podopieczni Tatsui Uety dobrze zaczęli mecz, chociaż grali pod dużą presją wynikającą z występów przed własną publicznością. Ponownie Serbowie zanotowali ospały początek i to rywale w pierwszej partii utrzymywali przewagę. Igor Kolaković zdecydował się desygnować do gry Aleksandara Atanasijevicia, który to zdobył cztery punkty zagrywką, jednak Plavim nie udało się wyciągnąć tego seta na swoją korzyść.

Wygrana w premierowej odsłonie dokonała małego rozprężenia w szeregach gospodarzy, co skrzętnie wykorzystali rywale, doprowadzając do remisu. Serbska reprezentacja znalazła się w opałach, kiedy to Japończycy, po grze na przewagi, zwyciężyli w trzecim secie i objęli prowadzenie w całym spotkaniu. Kolaković wówczas zdecydował się na stałe zmienić Sasę Starovicia przez Aleksandara Atanasijevicia i ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Młody atakujący łącznie zdobył 20 punktów dla swojej drużyny, z czego pięć zagrywką. Dla porównania, w ekipie japońskiej najlepiej spisywali się Tatsuya Fukuzawa i Takahiro Yamamoto (odpowiednio 22 i 21 punktów). Dwóch liderów Kraju Kwitnącej Wiśni nie wystarczyło jednak, aby to gospodarze cieszyli się z końcowego triumfu.

Japonia - Serbia 2:3 (25:22, 21:25, 27:25, 19:25, 12:15)

Japonia: Kondoh, Matsumoto, Ishijima, Fukuzawa, Yamamura, Yamamoto, Tanabe (libero) oraz Ageba, Yoneyama, Koshiya.

Serbia: Petković, Podrascanin, Kovacević N., Starović, Stanković, Nikić, Rosić (libero) oraz Kovacević U., Janić, Mitić, Rasić, Atanasijević.

***

15 setów w trakcie trzech dni rozegrali rosyjscy siatkarze. To efekt wysłania do Japonii składu niemalże rezerwowego. Rosjanie intensywnie przygotowują się do igrzysk olimpijskich i Liga Światowa schodzi na drugi plan. Niewykluczone jednak, że po nieudanym dla nich turnieju w Hamamatsu (brak kompletu punktów), w meczowej "12" zostaną dokonane roszady.

W starciu z Kubańczykami, w ekipie sbornej było widać brak lidera, który próbowałby wziąć ciężar gry na swoje barki. Dopiero w czwartej partii na placu gry na stałe pojawił się Paweł Moroz, który podratował swoją drużynę 18 punktami. Pozostali siatkarze rosyjscy nie przekroczyli bariery 10 oczek.

Podopieczni Orlando Samuelsa Blackwooda, pomimo sobotnich pięciu setów, wykorzystali zmęczenie materiału przeciwnika, walcząc z własnym. Prowadzeni przez Wilfredo Leona postawili trudne warunki gry Rosjanom, w drugim secie pokonali ich pewnie 25:17 i kiedy to sborna doprowadziła do tie-breaka, w finałowej partii od początku do końca byli wyraźnie lepszą drużyną. Dzięki temu zwycięstwu Kubańczycy przesunęli się na pozycję drugą, spychając na trzecią lokatę Rosjan. Na czele tabeli grupy A znajduje się Serbia.

Kuba - Rosja 3:2 (23:25, 25:17, 25:20, 18:25, 15:12)

Kuba: Diaz, Mesa, Leon, Hernandez, Bell, Fiel, Gutierrez (libero) oraz Estrada, Cepeda, Fundora, Bisset.

Rosja: Kobzar, Ilinych, Rodiczew, Krugłow, Muserskij, Abrosimow, Obmoczajew (libero) oraz Siwożelez, Bierieżko, Uszakow, Szczerbinin, Moroz.

DrużynaMZPRatio setRatio m. punktyPunkty
Kuba 12 10 2 2.000 1.095 28
Rosja 12 8 4 1.261 1.036 20
Serbia 12 6 6 1.125 1.002 20
Japonia 12 0 12 0.306 0.872 4
Komentarze (0)