- Traktujemy awans naszego zespołu jako duży sukces. Jest to drużyna uniwersytecka. W większości zawodnicy są naszymi studentami, którzy mogą pochwalić się indeksem tej uczelni i traktują sport jako coś, co towarzyszy nauce, a nie odwrotnie - ocenia drużynę profesor Zbigniew Pilarczyk, prorektor do spraw studenckich UAM.
AZS jest klubem akademickim, ale stara się także o pozyskanie innych partnerów finansowych. - Nie chcemy być tylko kometą w tej lidze i mamy świadomość, że
nie obejdzie się bez środków finansowych. Staramy się, by drużyna miała także sponsorów, gdyż nie jesteśmy w stanie sami wszystkiego finansować - wyjaśnia profesor.
- Model współpracy uczelni, miasta i sponsorów się sprawdza. Podobne przykłady mamy w PlusLidze, gdzie grają akademicy z Warszawy i Olsztyna - dodał przedstawiciel Urzędu Miasta Poznania Dariusz Łapawa.
Sportowo akademicy rozpoczną sezon w I lidze w sobotę starciem z ubiegłorocznym mistrzem rozgrywek AZS-em Nysa. Ten pojedynek będzie testem nie tylko dla siatkarzy, którzy jako beniaminek są skazywani raczej na pożarcie, ale także dla kibiców. Wcześniej, gdy zespół grał w II lidze, nowoczesna hala na Morasku świeciła pustkami. W Poznaniu piłka nożna jest dyscypliną bezkonkurencyjną, ale po rozpadzie innych klubów sportowych siatkarze chcą być ciekawą alternatywą dla poznaniaków.
KU AZS UAM Poznań - Stal AZS PWSZ Nysa, sobota 06.10, godz. 16.00.