Miniony tydzień był bardzo pracowity dla graczy z Jastrzębia-Zdroju. Najpierw mierzyli się z mistrzem Polski w Rzeszowie. Następnie czekała ich podróż na rewanżowy mecz w Pucharze CEV, a w minioną niedzielę zdobyli trzy punkty przeciwko Skrze Bełchatów.
- Za nami ciężki tydzień. Może nie ze względu na liczbę rozgrywanych meczów, bo tych im więcej gramy, tym lepiej, ale na podróże. Sam lot nie trwał zbyt długo może dwie, dwie i pół godziny. Jednak od momentu wyjścia z domu, do powrotu mija ponad trzynaście godzin. Z tym faktem wiąże się pewne zmęczenie. Jeśli zaś chodzi o wysiłek związany z meczami, to powinniśmy grać ich jak najwięcej. Mamy nową drużynę, rozgrywającego, który późno dołączył do drużyny. Na pewno każdy wygrany mecz to dodatkowy bodziec, do jeszcze cięższej i wytężonej pracy na treningach - ocenia Krzysztof Gierczyński.
- W drugim secie walczyliśmy do końca jak w każdym momencie tego spotkania. Nie robiliśmy wielkiej sensacji z powodu jednej przegranej partii. Skra Bełchatów to bardzo wymagający przeciwnik, ale wykorzystaliśmy nadarzające się szanse w kolejnych setach. Poprawiliśmy skuteczność w ataku, co pozwoliło nam udanie zakończyć mecz - komentuje zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
Doświadczony przyjmujący odniósł się również do zmian, jakich w trakcie meczu dokonał trener Lorenzo Bernardi. - Akurat ze Skrą wypadło to dobrze. Chociaż może za tydzień czy trzy tygodnie będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Jestem zadowolony ze swojej zmiany podobnie jak Łukasz Polański czy Radosław Zbierski. Odnieśliśmy cenne zwycięstwo i cieszę się, że moglem w tym pomóc. To są fajne momenty kiedy można wejść w krytycznej sytuacji na boisko i wnieść do drużyny jakąś wartość dodatnią. Czasem można wejść z ławki i nic nie wychodzi. Przeciwko bełchatowianom zmiany pomogły w stu procentach.
- Teraz zaczynamy myśleć o ZAKSIE, a wiadomo jak ta drużyna wygląda w tym sezonie. Jest mocno rozpędzona i wygrać na jej terenie będzie trudno. Czemu akurat nam miało by to się nie udać? - zapowiada popularny "Gierek".
Krzysztof Gierczyński: To fajne momenty
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla należał do wyróżniających się zawodników w potyczce z bełchatowską Skrą. Skutecznie potrafił zastąpić na boisku Matteo Martino.
Źródło artykułu: