Wynik może być tylko jeden? - zapowiedź meczu Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Impel Wrocław

W miniony weekend zespół Bogdana Serwińskiego przegrał pierwszy ligowy mecz w sezonie. Podopieczne Rafała Błaszczyka na taryfę ulgową nie mają więc co liczyć.

Druzgocący bilans

Najnowsza historia spotkań obu zespołów jest bardzo jednostronna. Od momentu powstania PlusLigi Kobiet w 2008 roku Impel Wrocław nie wygrał z zespołem z Muszyny ani razu. Kilka razy rywalizacja toczyła się aż do tie-breaka, jednak zwycięsko z tych starć zawsze wychodził Bank BPS Muszynianka Fakro. W minionym sezonie w rundzie zasadniczej ekipa Rafała Błaszczyka nie ugrała nawet jednej partii. W ćwierćfinale play-off poszło jej już znacznie lepiej, bo zmusiła zespół Bogdana Serwińskiego do maksymalnego wysiłku i dziesięciosetowej walki, ale ostatecznie to drużyna aktualnego wicemistrza Polski wygrała oba mecze, których stawką był awans do strefy medalowej.

Trener Serwiński ma patent na zespół z Wrocławia. Czy Muszynianka podtrzyma długą passę zwycięskich meczów z Impelem?
Trener Serwiński ma patent na zespół z Wrocławia. Czy Muszynianka podtrzyma długą passę zwycięskich meczów z Impelem?

Zdecyduje dyspozycja dnia?

Nic nie wskazuje na to, żeby zwycięska seria faworyta została przerwana. Muszynianka w tym sezonie radzi sobie całkiem dobrze. Na rozkładzie ma już medalistów minionego sezonu: Tauron MKS Dąbrowę Górniczą i Atom Trefl Sopot. Trudno zeszłotygodniową porażkę z silnym BKS-em Aluprof Bielsko-Biała uważać za oznakę słabości drużyny. Była to raczej niespodziewana wpadka, która powinna zmotywować Mineralne do cięższej pracy na treningach. Dlatego też ekipa z Wrocławia przygotowana musi być na ciężką przeprawę z silnym zespołem, który dodatkowo zrobi wszystko, żeby zmazać plamę z poprzedniej kolejki. Impel z kolei od początku sezonu zawodzi. Wygrał tylko dwa spotkania (oba po tie-breaku), ale oddanie dwóch setów ostatniemu w tabeli AZS-owi Białystok najlepiej o drużynie, która przed sezonem zgłaszała medalowe aspiracje, nie świadczy. Trener Błaszczyk po każdym meczu podkreśla, że widzi postęp w grze swojego zespołu. Trudno jednak oczekiwać, że przełom nastąpi akurat w Muszynie...

Spotkania i powroty

Sobotni mecz będzie na pewno wyjątkowy dla dwóch zawodniczek: Anny Werblińskiej i Bogumiły Pyziołek. Siostry zagrają przeciwko sobie, a smaczku ich rywalizacji dodaje fakt, że obie występują na pozycji przyjmującej. Druga z nich dochodzi do formy po kontuzji, ale już w minionej kolejce pokazała, że jest w niezłej dyspozycji. Do Muszyny po kilku miesiącach wróci Vesna Djurisić. Serbka nie należała do ulubienic Serwińskiego, a do tego nie czuła się najlepiej w małym górskim miasteczku. Co więcej, trafiła na sezon, w którym broniące tytułu Mineralne zostały zdetronizowane i musiały zadowolić się srebrnym medalem ligowym. Doświadczona środkowa dopiero we Wrocławiu odżyła i jest wiodącą postacią w Impelu (MVP obu wygranych przez wrocławianki meczów), a zespół powierzył jej nawet funkcję kapitana. Lepiej pobyt w Muszynie wspomina na pewno Milena Rosner, która była zawodniczką Muszynianki dwukrotnie (2005-2006 oraz 2008-2009) i za każdym razem wygrywała ligę.

Vesna Djurisić ma coś do udowodnienia Bogdanowi Serwińskiemu, trener Błaszczyk zaś całej siatkarskiej Polsce. Czy po meczu z Muszynianką oboje będą mieli powody do zadowolenia?
Vesna Djurisić ma coś do udowodnienia Bogdanowi Serwińskiemu, trener Błaszczyk zaś całej siatkarskiej Polsce. Czy po meczu z Muszynianką oboje będą mieli powody do zadowolenia?

Mecz zapowiada się interesująco, ale tylko pod warunkiem znacznej poprawy gry i podjęcia walki przez ekipę przyjezdnych. Czy tydzień treningów zespołowi ze stolicy Dolnego Śląska wystarczył, żeby w sobotę dzielnie stawić czoła podrażnionym Mineralnym?

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Impel Wrocław / sob., 10.11.2012 godz. 17:00

Źródło artykułu: