Ciężko, choć przyjemnie - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz

Asseco Resovia zdając sobie sprawę z wagi piątkowego spotkania, pokonała bydgoszczan 3:0. Najbardziej imponujący w ich zwycięstwie jest fakt, iż dokonali tego w rezerwowym składzie.

Tomasz Stawarski
Tomasz Stawarski

Początek meczu należał do Resovii, która po zagrywkach Wojciecha Grzyba uzyskała trzypunktowe prowadzenie (3:0). Do pierwszej przerwy technicznej gra toczyła się już "punkt za punkt", a w ekipie gospodarzy wyróżniającą się postacią był Paul Lotman (8:5). Maciej Dobrowolski, który od początku meczu zameldował się na boisku, świetnie wszedł w grę i kilkakrotnie popisał się rozegraniami do środkowych na czystą siatkę. Z obydwu stron świetnie funkcjonowała natomiast gra blokiem na skrzydłach. Delecta nie zamierzała odpuścić. Dzięki bardzo skutecznemu Stephanowi Antidze całkowicie zniwelowała straty, a potem wyprzedziła mistrzów Polski (13:14). Na drugi time-out to jednak gospodarze schodzili w lepszych humorach - prowadzili jednym oczkiem (16:15). Końcówka meczu ponownie była wyrównana (19:19, 22:22), jednak dzięki wspaniałej grze w obronie Nikoli Kovacevica, to właśnie gospodarze zwyciężyli pierwszą odsłonę meczu 25:23.

Drugą partię dobrze rozpoczęli przyjezdni, szybko zyskując dwa punkty przewagi (1:3). Jednak wyczyniający cuda w obronie Krzysztof Ignaczak, pomógł swojemu teamowi dogonić Delektę (4:4), a potem zyskać oczko przewagi. Ciągle świetnie spisywał się Lotman, a po przeciwnej stronie siatki dłużny nie był mu Antiga. Na pierwszą przerwę techniczną Resovia schodziła z prowadzeniem 8:7. Fatalnie grającego w ataku Serba po chwili odpoczynku zmienił Rafał Buszek. W środkowej części seta Resovia zdołała odskoczyć gościom na trzy oczka po dwóch skutecznych blokach Piotra Nowakowskiego (15:12). Delecta nie dawała za wygraną i po atakach Antigi uzyskała kontakt punktowy (17:16). Chwilę później dogoniła mistrzów Polski (19:19). Końcówka seta zdecydowanie należała jednak do Resovii, która po serii świetnych bloków nie pozwoliła zdobyć już Delekcie punktu i zwyciężyła 25:19.

Trzecia odsłona piątkowego meczu od początku toczyła się po myśli Resovii, która po mocnych zagrywkach Jochena Schopsa zyskała przewagę 4:1. Na pierwszą przerwę techniczną ekipa z Rzeszowa schodziła z dwupunktową zaliczką, po efektownym gwoździu Lotmana w drugi metr (8:6). Resovia nie zwalniała tempa i ciągle powiększała przewagę (11:9). W ataku uaktywnił się niemiecki bombardier rzeszowian, który kończył wszystko co dostał. Do drugiego time-outu przewaga mistrzów Polski nie zmalała (16:14). Na pewno przyczyniła się do tego seria zepsutych zagrywek po stronie Delekty. Podobnie jak w poprzednich setach goście zdołali dogonić Resovię, a nawet ją wyprzedzić (18:19) i na wzór pierwszych dwóch odsłon końcówka należała do gospodarzy. Mistrzowie Polski zwyciężyli seta 25:23 i cały mecz 3:0.

Asseco Resovia Rzeszów - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:23, 25:19, 25:23)

Delecta: Antiga, Masny, Wika, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Dębiec (libero) oraz Owczarz, Wiese

Resovia: Grzyb, Dobrowolski, Lotman, Kovacević, Schops, Nowakowski, Ignaczak (libero) oraz Kosok, Buszek, Perłowski

MVP: Maciej Dobrowolski

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×