Mecz dedykujemy kibicom - wypowiedzi po spotkaniu Pałac Bydgoszcz - Siódemka Legionowo

Siatkarki bydgoskiego Pałacu pokonały Siódemkę Legionowo 3:0, jednak spotkanie to w zgodnej opinii obu szkoleniowców mogło zakończyć się zupełnie innym wynikiem. Beniaminek zawiódł w końcówkach setów.

Kinga Bąk, kapitan Siódemki Legionovia Legionowo: Jest nam przykro, ze ten mecz się tak zakończył. Przyjechałyśmy tutaj po to, żeby zdobyć jakieś punkty, bo te punkty są dla nas bardzo ważne. Ten wynik mógł być w każdą stronę. Po takiej walce zasłużyłyśmy na to, żeby zdobyć jakieś punkty. To wszystko co mogę powiedzieć, bo jest nam naprawdę strasznie przykro. Dla nas i dla ekipy z Bydgoszczy był to mecz o sześć punktów. Myślę, że stąd pewne błędy wynikały. Miałyśmy przewagę i w pewnych momentach zdarzał się przestój. Wynik tego meczu mógł być zarówno taki sam w drugą stronę.

Magdalena Mazurek, kapitan Pałacu Bydgoszcz: Bardzo się cieszę z tych trzech punktów. Zagrałyśmy bardzo zespołowo i walecznie. Przyznam szczerze, ze mamy chyba mocną psychikę, bo w końcówkach odjeżdżał zespół z Legionowa, a mimo to potrafiłyśmy wyciągnąć wynik na naszą stronę.

Wojciech Lalek, trener Siódemki Legionovia Legionowo: Są takie mecze, ze się przegrywa i wynik przyjmuje z pokora, bo przeciwnik był zdecydowanie lepszy. My dotychczas akie mecze rozgrywaliśmy. Dlatego bardzo mi szkoda, że nie ugraliśmy nawet seta, bo bardzo długo ten wynik nam się ważył. Walka była na pewno fajna dla kibiców, dla nas mniej. Żałujemy, ze nie udało się przełamać stereotypu, legendy, która się tworzy wokół nas, że potrafimy grać tylko u siebie, a na wyjazdach nie. Do tej pory ugraliśmy na wyjeździe jeden set i tak zostało. Jest co raz mniej meczów do rozegrania i dla nas co raz mniej szans, aby załapać się do play-off. Taki jest los beniaminka, ale nie złożymy broni i będziemy starali się zdobyć jakieś punkty. Dzisiaj szczęście było po stronie rywala, ale szczęście sprzyja lepszym i tak niestety dla nas jest w tym sporcie.

Rafał Gąsior, trener Pałacu Bydgoszcz: Los tego meczu mógł być różny. O końcowym rozstrzygnięciu decydowały pojedyncze piłki, bo równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać, albo zagrać tiebreaka. Mieliśmy trochę szczęścia tego sportowego. Dziewczyny zagrały bardzo ambitnie. Cieszę się, ze końcówki rozstrzygnęliśmy na swoja korzyść, ponieważ to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Ten mecz dedykujemy naszym kibicom, których było dzisiaj bardzo dużo. Być może to zwycięstwo jest efektem tego, ze okrzepnęliśmy. Cieszę się, że te młode dziewczyny dobrze grają. Być może Emilia za dużo punktów nie zdobyła, ale swoja rolę wypełniła. Szkoda tylko Majki, która ma problem z kolanem i nie wiadomo co dalej z nią będzie.

Źródło artykułu: