Wojciech Żaliński: Teraz zespół z Olsztyna będzie miał nóż na gardle

Lotos Trefl Gdańsk pokonał w czterech setach osłabioną kontuzjami AZS Politechnikę Warszawską. Tym samym gdańszczanie zrobili w piątkowy wieczór duży krok w kierunku awansu do fazy play-off.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
Lotos Trefl Gdańsk po raz drugi w sezonie pokonał zespół Jakuba Bednaruka. Piątkowe zwycięstwo przyszło zawodnikom z Gdańska zdecydowanie łatwiej, niż w spotkaniu rozgrywanym w stolicy, które trójmiejscy siatkarze przechylili na swoją korzyść po pięciosetowym boju. Tym razem wygrali 3:1. - To drugie zwycięstwo pokazało, że wygrana w Warszawie nie była przypadkiem. Wygraliśmy za trzy punkty. Mimo że drugiego seta wyciągnęliśmy z naprawdę bardzo trudnej, praktycznie przegranej sytuacji, to cały mecz wygraliśmy dość zdecydowanie. Byliśmy lepsi od zespołu z Warszawy - skomentował mecz Wojciech Żaliński, który został uznany za najlepszego zawodnika tego spotkania.
Wojciech Żaliński poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Politechniką Warszawską Wojciech Żaliński poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Politechniką Warszawską
Dla Lotosu było to bardzo ważne spotkanie. Zwycięstwo nad Politechniką bardzo przybliża podopiecznych Dariusza Luksa do upragnionej gry w fazie play-off PlusLigi. Aktualnie zajmują siódmą pozycję w tabeli. - Bardzo skupialiśmy się przed tym meczem. Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Dla mnie osobiście był to podwójnie ważny mecz. Gra przeciwko byłemu klubowi zawsze dodaje emocji, ale na szczęście mam spokojne podejście do tego typu spotkań - powiedział zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk. Gdańszczanie początek 2013 roku mają bardzo udany. W trzech rozegranych meczach odnieśli trzy zwycięstwa i w końcu zaczynają prezentować potencjał jaki drzemie w ich drużynie. - Bardzo ważne dla nas było zwycięstwo nad AZS-em Częstochowa - nasza pierwsza wygrana w ERGO Arenie. Już na całe szczęście możemy zapomnieć o klątwie własnej hali (śmiech). Potem przyszła wygrana w Kielcach, a teraz kolejna z Politechniką. To pierwsza taka dobra passa zwycięstw w historii występów klubu w PlusLidze. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się cieszyć - ocenił zadowolony przyjmujący.

Kolejne ligowe spotkanie gdański Lotos rozegra za dwa tygodnie. Gdańszczanie udadzą się do Olsztyna, z myślą o tym, aby przypieczętować miejsce w najlepszej ósemce. - Wykorzystamy tę przerwę trochę na odpoczynek oraz na dopracowanie jeszcze kilku elementów siatkarskich. Dzięki wygranej z Politechniką zmniejszyła się presja ciążąca na naszej drużynie. W kolejnym spotkaniu to Indykpol będzie miał nóż na gardle. My pojedziemy do Olsztyna, aby pobawić się siatkówką i celujemy w wygraną za trzy punkty - zakończył Żaliński.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×