Liberman Agamez: Popełniliśmy mniej błędów

Bohater Arkasu Izmir przyznał po wyeliminowaniu PGE Skry Bełchatów z Ligi Mistrzów, że środowe spotkanie równie dobrze mogło paść łupem Polaków.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Łódzka Atlas Arena nie jest chyba zbyt szczęśliwym obiektem dla PGE Skry Bełchatów. W minionym sezonie w tej właśnie hali podopieczni Jacka Nawrockiego w kontrowersyjnych okolicznościach przegrali wielki finał Ligi Mistrzów. W minioną środę zaś wicemistrz Polski został wyeliminowany z tych elitarnych rozgrywek, ulegając nieoczekiwanie niżej notowanemu Arkasowi Izmir. Olbrzymi udział miał w tym kolumbijski atakujący Liberman Agamez, który w złotym secie rozstrzelał bełchatowian swoją zagrywką. - Cały zespół spisał się perfekcyjnie. Stworzyliśmy wspaniałego ducha drużyny i zagraliśmy sprytnie, tak jak chciał Glenn Hoag. PGE Skra również grała dobrze i szukała swoich szans, ale to my popełniliśmy mniej błędów. To był mecz, który wygrać mogły oba zespoły. Bardzo się cieszę, że udało nam się awansować do kolejnej rundy - przyznaje bohater meczu.

Agamez w spotkaniu przeciwko Skrze zdobył 29 punktów w 55 próbach. W złotym secie swój dorobek powiększył jeszcze o sześć oczek. Dwa z nich ustrzelił bezpośrednio z pola zagrywki, wprawiając w rozpacz nie tylko rywali, ale i niespełna 12 tysięcy kibiców zgromadzonych w hali.
Siatkarze Arkasu Izmir nie awansowaliby do kolejnej fazy Champions League bez Libermana Agameza Siatkarze Arkasu Izmir nie awansowaliby do kolejnej fazy Champions League bez Libermana Agameza
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×