Elżbieta Skowrońska: Ucięłyśmy spekulacje

Przyjmująca przyznała, że przed meczem z Pałacem Bydgoszcz jej zespół miał szczególną motywację. Zagłębianki zamierzały zaprzeczyć pogłoskom o celowych porażkach i kombinowaniu w ostatniej kolejce.

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza  musiał wygrać w trzech setach z , by awansować do fazy play-off z drugiej pozycji. Wbrew zapowiedziom zwolenników teorii spiskowych i tych, którzy doszukują się w ostatnich kolejkach fazy zasadniczej wymyślnych układów i kombinacji, Zagłębianki niemal zmiotły rywalki z parkietu. Z perspektywy kibiców i dziennikarzy sobotni mecz w hali Centrum wyglądał na łatwy i przyjemny. - Z naszej również. Ten wynik cieszy wszystkich, tym bardziej, że denerwują nas słuchy, jakoby miałybyśmy robić coś specjalnie tylko po to, by nie grać z Impelem Wrocław. Moim zdaniem drużyna z Wrocławia nam "leży" i w meczach z nią wszystko powinno pójść po naszej myśli. Cieszę się bardzo wygrana 3:0, chciałyśmy skończyć na drugim miejscu i ucinam tu wszelkie spekulacje o naszej celowej porażce w Pile. PTPS był po prostu zespołem lepszym i zasłużenie wtedy wygrała - tłumaczyła wyraźnie zirytowana wyżej wymienionymi doniesieniami , jedna z bohaterek widowiska.

Na razie wszystkie zespoły  czeka chwilowy rozbrat z rozgrywkami ligowym, gdyż już w drugiej połowie stycznia rozpoczną się decydujące fazy . - Zobaczymy, jak będzie w Pucharze Polski, w którym mamy do przejścia właśnie pilanki. Ostatnio mecze z nimi nie były dla nas najszczęśliwsze. Gramy mecze z PTPS-em u nas i na wyjeździe, mam nadzieję, że je przejdziemy i awansujemy spokojnie do dalszej fazy Pucharu Polski. Tam wszystko jest możliwe. Mamy chyba najgorsze zadanie ze wszystkich, bo w półfinale będzie czekać na nas Muszynianka. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać i powtórzyć sukces sprzed roku - zapewniła przyjmująca Tauronu MKS, triumfatora ostatniej edycji Pucharu Polski.

Wynik meczu z Pałacankami był nie bez znaczenia dla zagłębiowskiej ekipy. Drugie miejsce w lidze gwarantuje ekipie  to, że w półfinale Orlen Ligi z pewnością nie spotka się z . - Tym bardziej chciałyśmy znaleźć się na drugim miejscu. Dlatego śmiałyśmy się z opinii niektórych, że nie chcemy grać we Wrocławiu i układamy się nie wiadomo jak z innymi. W tym wypadku to drugie miejsce jest dla nas bardzo dobre - zapewniła siatkarka.

Pytana o stan zdrowia Ivany Plchotovej, która wciąż boryka się ze schorzeniem pleców, siatkarka potwierdziła mało optymistyczne prognozy: - O to trzeba pytać samą Ivanę, ale z tego, co wiem, czeka ją jeszcze miesiąc bez treningów - powiedziała Skowrońska.

Komentarze (0)