Katastrofalna gra Stali - relacja z meczu KPS Jadar Siedlce - Stal AZS Nysa

Siatkarze KPS-u przełamali passę czterech porażek z rzędu. W sobotnie popołudnie podopieczni Macieja Nowaka zdeklasowali mistrza I ligi z Nysy, pewnie wygrywając 3:0.

Sobotni pojedynek był niezmiernie ważny dla drużyny z Siedlec. Po czterech porażkach z rzędu sytuacja w tabeli ekipy z Mazowsza była nie do pozazdroszczenia. Na dodatek we wtorek z funkcji pierwszego trenera został zwolniony Dominik Kwapisiewicz. Jego miejsce zajął dotychczasowy asystent - Maciej Nowak.

Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, spotkanie ze Stalą zawodnicy KPS-u rozpoczęli z wysokiego C. Goście z Nysy tylko do stanu 5:5 byli równorzędnym przeciwnikiem dla gospodarzy. Świetnie w polu zagrywki spisywał się atakujący Jakub Bucki. Podopieczni Jarosława Stancelewskiego mieli ogromne problemy w przyjęciu. Szczególnie słabo w tym elemencie prezentował się Paweł Pietkiewicz. Impas siatkarzy z Nysy trwał a miejscowi powiększali przewagę nad rywalami. Po asie serwisowym Mateusza Jasińskiego KPS prowadził już 19:10. Ostatecznie w pierwszej odsłonie ekipa z Mazowsza triumfowała 25:17.

Jakub Bucki był motorem napędowym KPS-u
Jakub Bucki był motorem napędowym KPS-u

Podbudowani zwycięstwem w partii pierwszej siedlczanie świetnie spisywali się w secie drugim, uprzykrzając rywalowi życie przede wszystkim zagrywką. Już na początku zdobyli kilka punktów przewagi, której nie oddali do samego końca. Szkoleniowiec przyjezdnych próbował ratować sytuację kilkoma zmianami, które jednak nie okazały się skuteczne. Na dodatek w zespole z Nysy zawodziła komunikacja. W szeregach Stali było wiele nieporozumień i błędów, które ciągnęły zespół w dół. Po świetnym ataku Dawida Bułkowskiego KPS prowadził 15:9. Rozpędzona drużyna z Siedlec poszła za ciosem, kontynuowała swoją znakomita grę i pewnie pokonała Stal. Mistrz I ligi z Nysy w drugiej partii zdobył zaledwie 15 punktów.

Trzecia i jak się okazało ostatnia odsłona była najbardziej wyrównana. Przez większość partii to zawodnicy Stali byli stroną dominującą. Nysianie w końcu zaczęli grać bardzo agresywnie i ambitnie. W zespole z Siedlec sygnał do ataku dał Mateusz Jasiński, który sobotnie spotkanie może zapisać zdecydowanie na plus. W trzecim secie doszło do emocjonującej końcówki, w której więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Przy stanie 24:23 efektownym blokiem popisał się środkowy Jakub Kowalczyk, który pozwolił drużynie z Siedlec zdobyć trzy oczka. Dzięki wygranej KPS nadal pozostaje w grze o miejsce w czołowej ósemce.

KPS Jadar Siedlce - Stal AZS PWSZ Nysa 3:0 (25:17, 25:15, 25:23)

KPS: Jasiński, Chwastyniak, Bułkowski, Gorzkiewicz, Kowalczyk, Bucki, Kaniowski (libero) oraz Kowalski, Rejowski, Obuchowicz.

Stal: Stancelewski, Łuka, Pietkiewicz, Karpiewski, Matejczyk, Jarząbski, Andrzejewski (libero) oraz Piórkowski, Biniek (libero), Nożewski, Kęsicki i Biernat.

Komentarze (5)
PureVolley
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo to kolega Chwastyniaka :) 
avatar
BestDream
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastanawia mnie jak to możliwe, że taki Jarosław Stancelewski tak długo jest na stanowisku trenera. To niepojęte 
avatar
RvR
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo nysanie, oddawać punkty ekipom walczącym także o utrzymanie... 
andrzej_wanda
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To ma być mistrz I ligi? bez żartów