Jacek Nawrocki: Wychodzi frustracja ludzi, którzy utożsamiają się tylko ze zwycięstwami

Siatkarze PGE Skry Bełchatów zanotowali zwyżkę formy, jednak krytyków trenerowi Nawrockiemu nie ubyło. - Wychodzi frustracja ludzi, którzy nie są z klubem na dobre i na złe - tłumaczy szkoleniowiec.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Każdy ma prawo do swojej opinii. Bardzo łatwo wydaje się wyroki bez głębszej analizy i bez przemyślenia. Nie mam zamiaru z tym dyskutować. Moim zdaniem wychodzi tutaj frustracja ludzi, którzy utożsamiają się tylko ze zwycięstwami PGE Skry Bełchatów, a nie są z tym klubem na dobre i na złe. Staram się od tego uciekać bo  gdy człowiek jest czuły na presję i reaguje na to, co myślą o nim inni, zatraca swoją kreatywność - mówi Jacek Nawrocki w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Szkoleniowiec nie ukrywa jednak, że rozumie frustrację kibiców, którzy uznają go za głównego winowajcę, nieudanego dla PGE Skry Bełchatów sezonu. - Uwielbiam siatkówkę, kocham swoją pracę i to jest dla mnie najważniejsze. Nie pracuję dla stołka czy pieniędzy. Zdaję sobie sprawę, że nasi kibice chcieliby, żeby PGE Skra Bełchatów zawsze tylko wygrywała, bo są do tego przyzwyczajeni. Dlatego rozumiem, że gdy nie idzie, to najłatwiej skazać trenera - przyznaje opiekun wicemistrzów Polski.

Źródło: Przegląd Sportowy
Jacek Nawrocki ze spokojem przyjmuje krytykę swojej osoby Jacek Nawrocki ze spokojem przyjmuje krytykę swojej osoby
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×