Podobnie jak w środę, w niedzielny wieczór drużyna z Półwyspu Apenińskiego nie pozostawiła rywalkom jakichkolwiek złudzeń co do nawiązania wyrównanej walki. W premierowej odsłonie, od stanu 9:4, stopniowo powiększała przewagę. W pewnym momencie prowadzenie zwiększyło się do jedenastu punktów (21:10), by ostatecznie ta część zakończyła się zwycięstwem gospodyń 25:16.
Druga partia rozstrzygnęła się w takim samym stosunku, choć jej początek był nieco bardziej wyrównany. Najwięcej emocji wzbudził trzeci set, w którym ekipa z Hamburga zbliżyła się do przeciwniczek na jedno "oczko" (18:19). Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wzięły Martina Guiggi i Rumunka Carmen Turlea, najlepsza zawodniczka spotkania, autorka dwudziestu punktów przy 50-procentowej skuteczności.
- Nasz rywal przeprowadził wiele zmian, chcąc odwrócić losy meczu, ale moje podopieczne nie dały się zaskoczyć - cieszył się Giovanni Caprara, trener Piacenzy. Pomimo porażki, zadowolony z postawy swoich siatkarek był opiekun zespołu z Hamburga, Helmut von Soosten. - Zagraliśmy dobre zawody. Półfinał w naszym debiutanckim sezonie w europejskich rozgrywkach to olbrzymi sukces - podkreślił.
W finale Pucharu Challenge Włoszki zmierzą się z Dynamem Krasnodar, które w sobotę po raz drugi pokonało fińskie LP Salo.
Rebecchin.Meccanica Piacenza - Aurubis Hamburg 3:0 (25:16, 25:16, 25:21)
Piacenza:
Leggeri, Turlea, Meijners, Ferretti, Guiggi, Bosetti, Sansonna (libero) oraz Secolo, Nicolini, Radenković
Aurubis: Ammerman, Vandesteene, Merkova, Stoltenborg, Wedeking, Michel, Jasova (libero) oraz Hindriksen, Michalski, Hero, Radzuweit.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!