Zbigniew Bartman: Myślę, że na radość przyjdzie czas dopiero po sezonie

Dopiero po piątym i dramatycznym spotkaniu, Resovii udało się awansować do strefy medalowej PlusLigi. - Na radość przyjdzie czas dopiero po sezonie - powiedział po starciu ze Skrą, Zbigniew Bartman.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński
Ćwierćfinałowa rywalizacja Asseco Resovii Rzeszów z PGE Skrą Bełchatów stała na bardzo wyrównanym poziomie, o czym świadczy ilość rozegranych setów (23 z 25 możliwych), zaś o awansie do półfinału zadecydowały detale. - Nie można było stracić koncentracji nawet na ułamek sekundy, bo już leciały seriami punkty. Bardzo istotne jest to, że udało się nam wygrać to spotkanie i nie odpuściliśmy w najważniejszym meczu w tie-breaku, gdzie nawet już przegrywaliśmy - powiedział po decydującym pojedynku na Podpromiu atakujący mistrzów Polski, Zbigniew Bartman.
Zbigniew Bartman w rywalizacji ze Skrą był w cieniu Jochena Schoepsa. Zbigniew Bartman w rywalizacji ze Skrą był w cieniu Jochena Schoepsa.
Rzeszowianie nie mają zbyt dużo czasu na świętowanie wygranej nad wicemistrzami kraju, gdyż już w najbliższą niedzielę rozegrają pierwszy mecz półfinałowy z Delektą Bydgoszcz. - Myślę, że na radość przyjdzie czas dopiero po sezonie. Niedługo mamy spotkanie półfinałowe, więc odpoczniemy jeden dzień i będziemy się szykować do meczu w Bydgoszczy - zakończył "Zibi".

Zobacz emocjonującą końcówkę piątego meczu Asseco Resovia - PGE Skra (wideo) Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×