Rachel Rourke: Same jesteśmy sobie winne

Atom Trefl Sopot w pierwszym spotkaniu półfinałowym z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna zdołał ugrać tylko seta, mimo że po raz pierwszy przeciwko Mineralnym zagrała Rachel Rourke.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Australijka w fazie zasadniczej obserwowała potyczki Atomu z Muszynianką z trybun, bo taki zapis znalazł się w jej kontrakcie. Wynikał on z faktu, iż 24-letnia atakująca sezon 2011/2012 spędziła właśnie nad Popradem. W play-off już mogła zagrać przeciwko swoim byłym koleżankom. - Dziwnie jest grać w tej hali, ale po przeciwnej stronie barykady, a równocześnie fajnie jest spotkać się z koleżankami z mojego byłego zespołu - powiedziała po pierwszym półfinałowym meczu Rachel Rourke.

Rachel Rourke nie poprowadziła Atomu do zwycięstwa nad Muszynianką Rachel Rourke nie poprowadziła Atomu do zwycięstwa nad Muszynianką
Koneserzy żeńskiej siatkówki mogli być nieco zawiedzeni sobotnim meczem, bo obie drużyny popełniały sporo błędów. - Nie zagrałyśmy dobrego meczu i to jest główny powód porażki, a niekoniecznie niesamowita gra naszych rywalek - dodała Rourke, która też nie zagrała perfekcyjnie. Co prawda wiele jej zbić siało popłoch w szeregach drużyny gospodarzy, ale piłka po jej uderzeniach nie zawsze trafiała w pole.

Bank BPS Muszynianka Fakro zrobił pierwszy krok do wielkiego finału, ale do mety jeszcze daleko. W niedzielę (7.04) muszyńska hala będzie gospodarzem meczu numer dwa. - Mimo porażki w pierwszej potyczce, czujemy się komfortowo. Wiemy, że możemy zagrać dużo lepiej i pokonać Muszyniankę w kolejnym meczu. Myślę, że będzie nam się grało łatwiej na tym parkiecie w niedzielę - zakończyła australijska atakująca.

Gra na zwłokę - relacja z meczu Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×