Michał Winiarski: Spodziewamy się ciężkich zawodów

Przyjmujący Skry Bełchatów i reprezentacji Polski ma nadzieję na zakończenie rywalizacji ligowej w Warszawie, ale zdaje sobie sprawę, że łatwo nie będzie.

Podopieczni Jacka Nawrockiego w rywalizacji o 5. miejsce PlusLigi prowadzą z AZS Politechniką Warszawską 2:0. Do końcowego triumfu brakuje im już tylko jednego zwycięstwa. Teraz jednak rywalizacja przenosi się do stolicy, gdzie o sukces przyjezdnym nigdy nie jest łatwo. - Bardzo byśmy chcieli pojechać do Warszawy i wygrać pierwszy mecz. Na pewno zależy nam na tym, żeby rywalizację zakończyć w stolicy, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że będzie to niezwykle trudne, bo rywale grają u siebie bardzo dobrze. Zmierzymy się na Torwarze, gdzie zjawi się wielu kibiców, dlatego spodziewamy się naprawdę ciężkich zawodów - przyznaje w rozmowie z Radiem SKRA Michał Winiarski.

Przyjmującego PGE Skry Bełchatów po sezonie ligowym czeka zgrupowanie reprezentacji Polski, dlatego doświadczony zawodnik marzy o chwili odpoczynku zanim poświęci się kadrze. - W sytuacji jakiej się znaleźliśmy bardzo chcielibyśmy wygrać i móc w końcu pomyśleć o odpoczynku przed zbliżającym się sezonem reprezentacyjnym. Im wcześniej uda nam się skończyć sezon, tym więcej tego czasu tylko dla nas będzie - podkreśla "Winiar". - Z tego co się orientuję dostaniemy około 2-3 tygodnie odpoczynku i w tym czasie ja na pewno chciałbym gdzieś wyjechać, złapać choć odrobinę słońca i witaminy D, żeby naładować akumulatory na grę w reprezentacji. Wierzę, że uda mi się te plany zrealizować - dodaje urodzony w Bydgoszczy zawodnik.

Komentarze (11)
avatar
Eroll
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli tylko Michał wypocznie, to powinien się zregenerować na kadrę. W Pucharze Świata grał fenomenalnie, więc przy Anastasim spokojnie dojdzie do dobrej dyspozycji. Byle tylko zniknęło przemęc Czytaj całość
avatar
Hockley
8.04.2013
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Szczerze mówiąc, to dla dobra polskiej reprezentacji lepiej, by rywalizacja Skry z Politechniką zakończyła się już po najbliższym spotkaniu.