Niespełna 2 miesiące temu zapadła decyzja o włączeniu Cerrad Czarnych w szeregi drużyn PlusLigi. Robert Prygiel ma nadzieję, że obrana przez niego i asystenta, Wojciecha Stępnia, a także działaczy klubu droga, okaże się trafna. Klub z Radomia stawia na mieszankę rutyny z młodością. Pierwszy trener wierzy w to, iż młodzi zawodnicy swoją dobrą grą zrewanżują się za dane im zaufanie.
Pozyskanie Adama Kamińskiego było ostatnim transferem beniaminka ekstraklasy. Kadra liczy więc czternastu siatkarzy. Poza, co zrozumiałe, nowym nabytkiem, a także Marienem Moreau i Dirkiem Westphalem, którzy wraz ze swoimi reprezentacjami przygotowują się do mistrzostw Europy, wszyscy pozostali zawodnicy, łącznie ze Słowakiem Jozefem Piovarcim, stawili się na pierwszym treningu w jednej z radomskich siłowni. Codziennie o godz. 9.30 gracze będą pracować nad wytrzymałością. Ma temu pomóc głównie jazda na rowerach stacjonarnych i bieganie na bieżni.
Natomiast o godz. 17 sztab szkoleniowy przeprowadza zajęcia w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Prygiel jest zadowolony z premierowych, poniedziałkowych zajęć, doskonalących technikę i system gry. - Muszę przyznać, że wszyscy zawodnicy wyglądają bardzo dobrze. Tak zresztą było już podczas pierwszego, luźnego treningu w ubiegły wtorek. Zarówno podczas przebieżek, jak i teraz, w trakcie zajęć z piłkami widać, iż w okresie urlopowym nie próżnowali i sumiennie wykonali dwutygodniowy plan przygotowań do treningów, opracowany już wcześniej - podkreśla szkoleniowiec.
Taka sytuacja pozwala więc ze spokojem patrzeć w przyszłość głównemu opiekunowi Czarnych. Tym bardziej, że z pewnością nie będzie on oszczędzał podopiecznych. Wszyscy w radomskim klubie doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak trudny to może być sezon dla debiutującej na tym szczeblu rozgrywkowym drużyny.