Zwyciężczynie amerykańskiej Premier Volleyball League w pierwszy meczu Klubowych Mistrzostw Świata siatkarek stać było na krótkie nawiązanie walki ze znacznie silniejszym rywalem, jednak w drugim dniu turnieju ekipa Janelle Hester nie miała już nic do powiedzenia, o czym wymownie świadczą wyniki poszczególnych setów. Dla trenera VakifBanku Istambuł, Giovanniego Guidettiego, spotkanie z amerykańską drużyną było okazją do sprawdzenia aktualnej dyspozycji rezerwowych. - Wypełniliśmy nasz obowiązek i zagraliśmy nieźle. Mogłem dać odpocząć kluczowym zawodniczki, które przydadzą nam się w kolejnych spotkaniach, w końcu w ciągu czterech dni gramy cztery mecze. Czeka nas teraz spotkanie w Unileverem, które będzie dla nas ważnym testem - mówił po starciu z Iowa Ice włoski szkoleniowiec.
Vakifbank Stambuł - Iowa Ice 3:0 (25:16, 25:12, 25:17)
Vakifbank: Sonsirma Kirdar, Brakocević, Toksoy, Fuerst, Aydemir, Costagrande, Karadayi (libero) oraz Akman, Pasaoglu, Nikolić, Uslupehlivan
Iowa: Jenson, Landi , Manns, Brimmage, Schipper, Abrahamson, Mahoney (libero) oraz Jensen, Bys
Dużo ciekawszy przebieg miało pierwsze spotkanie KMŚ z udziałem gospodyń imprezy, szwajcarskiego Volero Zurych. Postawa ekipy Jana de Brandta po wielu zmianach w składzie była pewną niewiadomą, ostatecznie już pierwszy set meczu z Evergrande Kanton pokazał, że w przypadku przyszły rywal Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza w fazie grupowej Ligi Mistrzyń należy mieć się na baczności. Zespół, którego liderką była Kubanka Kenia Carcaces, doprowadził do stanu 24:20, mimo to podopieczne Jenny Lang Ping obronił wszystkie piłki setowe.
Błąd Megan Hodge na zagrywce, dający zwycięstwo Volero w pierwszym secie okazał się symptomatyczny: chiński zespół popełniał zbyt dużo błędów w całym spotkaniu, by móc myśleć o dobrym wyniku. Doskonale zaprezentowała się Natasza Osmokrović, dzięki której Volero zwyciężyło w kolejnej partii. Evergrande stanęło na wysokości zadania w trzecim secie (choć niewykorzystanie prowadzenie 24:21 i gra na przewagi nie przynosi chluby), ale było to wszystko, na co było stać klubowe mistrzynie Azji drugiego dnia KMŚ. Na wyżyny swoich możliwości wzniósł się duet Carcaces-Osmokrović, który zdobył łącznie 49(!) punktów.
Volero Zurych - Evergrande Kanton 3:1 (26:24, 25:21, 29:31, 25:21)
Volero: Karine, Carcaces, Rychljuk, Golubović, Osmokrović, Onyejekwe, Sano (libero) oraz Gogić, Granvorka, Unternaehrer
Evergrande: Zhu, Shen, Yang, Hodge, Xu, Hui, Zhang (libero) oraz Faucette, Wang, Guiggi
Piątkowe mecze KMŚ (11.10): Volero Zurych - Kenya Prisons (17:30), Unilever Rio de Janeiro - Vakifbank Stambuł (20:30)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!