Pronar Parkiet Hajnówka liderem I ligi

Trener Krzysztof Lemieszek zapowiadał walkę o punkty w Hajnówce. W sobotę prowadzona przez niego Avia Świdnik przegrała z beniaminkiem 0:3. Gospodarze do zwycięstwa potrzebowali jedynie 80 minut.

Michał Dąbrowski
Michał Dąbrowski

Pronar Parkiet Hajnówka - ASPS Avia Świdnik 3:0 (25:22, 25:18, 25:16)

Pronar Parkiet: Matusiak, Staniewski, Kozioł, Wójcik, Jaskulski, Woroniecki, Knasiecki (libero) oraz Niemiec, Zrajkowski

Są zwycięstwa - jest publiczność

Mecz z Avią był drugim rozgrywanym w Hajnówce. Kibice zachęceni dobrymi rezultatami w dwóch pierwszych meczach licznie pojawili się w hali przy ul. Piłsudskiego.
Początek spotkania był dość leniwy. Pronar utrzymywał niewielką przewagę punktową przez cały set. Sebastian Wójcik skutecznie atakował ze skrzydła, Avia z kolei punktowała ze środka. Nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem – do Świdnika przeszedł m.in. występujący poprzednio w ekstraklasie Marcin Malicki. Po niespełna pół godziny gry, Pronar zwyciężył 25:22.

Nerwowi goście

Zdenerwowani porażką w pierwszym secie podopieczni trenera Lemieszka nie mogli złapać właściwego rytmu gry w drugim secie, co bezlitośnie wykorzystywali Hajnowianie. Kąśliwe zagrywki w wykonaniu Staniewskiego i Matusiaka uniemożliwiały zgubienie bloku przez rozgrywającego gości. Dobrze funkcjonowała obrona gospodarzy, co w konsekwencji pozwalało na wyprowadzenie wielu kontr. Nie pomogły czasy brane przez trenera Avii - jego zespół zdobył w drugim secie tylko 18 punktów.

O ile w drugim secie o przyjezdnych można było powiedzieć, że są zdenerwowani, to po kilku akcjach trzeciego seta byli naprawdę wściekli. Zawodnicy głośno krytykowali decyzje głównego sędziego spotkania, za co zostali ukarani aż dwiema żółtymi kartkami. W tym zamieszaniu Pronar prowadził 10:0, po czym Łukasz Staniewski zepsuł zagrywkę. W drugiej części seta dla Hajnówki punkty zdobywali wszyscy skrzydłowi - Wójcik, Matusiak i Kozioł, z kolei w Avii nie do powstrzymania byli środkowi. Dwa punkty Świdniczan zdobyte bezpośrednio z zagrywki nie zmieniły obrazu gry. Trener Lemieszek rotował składem. Hajnowianie prowadząc przez cały czas spokojną grę zwyciężyli w tym secie 25:16, a w całym spotkaniu 3:0.

Utrzymają prowadzenie?

O siatkarzach z Hajnówki powoli zaczyna się mówić jako o czarnym koniu rozgrywek.
Po trzech kolejkach wskoczyli na fotel lidera zaplecza ekstraklasy. Za tydzień zagrają na wyjeździe z BBTS Bielsko-Biała, za dwa tygodnie do Hajnówki przyjedzie MCKiS Jaworzno. Jeżeli nadal będą prezentować tak wysoki poziom sportowy, powinni się utrzymać na czele tabeli.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×