Dla zespołu Lorenzo Bernardiego, będzie to już dziesiąta potyczka ligowa w tym sezonie - jastrzębianie rozegrali jedno spotkanie awansem. Goście do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjadą z dorobkiem szesnastu punktów, co daje im jak na razie piąte miejsce.
Choć ostatnimi czasy można było usłyszeć, że w ekipie Jastrzębskiego coś się zacięło, to po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów sytuacja jakby zaczęła się stabilizować. Wszystko dzięki pokonaniu Tomisu Constanta 3:1. Bardzo dobrze na parkiecie wówczas zaprezentował się m.in. Michał Łasko, zdobywca 26 punktów. Z kolei w poprzedniej kolejce PlusLigi, trzeci zespół minionych rozgrywek pokonał AZS Politechnikę Warszawską 3:2. - Ważne, że wygraliśmy dwa ostatnie mecze. Zwycięstwa to dla zespołu najlepsze lekarstwo na wszystkie "dołki" i dolegliwości - mówi Krzysztof Gierczyński, przyjmujący jastrzębian.
Wspomniane spotkania to już jednak historia. Zespół gości szykuje się na zacięty bój w Hali Legionów. - Trzeba odsapnąć po meczu, ponownie naładować "baterie" i jak najlepiej przygotowywać się do najbliższego meczu z kielczanami, który z pewnością będzie trudny - powiedział Bernardi. Włoski szkoleniowiec wie, co mówi, ponieważ z pewnością ma w pamięci pięć ćwierćfinałowych spotkań, jakie stoczyli jego zawodnicy z kielczanami w poprzednim sezonie. Ostatecznie górą byli jastrzębianie, ale Effector pokazał, że potrafi grać z tym zespołem. - Z nimi zawsze nam się ciężko grało. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Czasami tak po prostu jest, że jeden zespół komuś wybitnie "leży", a inny nie - uważa Gierczyński. Jak będzie tym razem?
W Kielcach jak zwykle bojowa atmosfera. Ciężko się jednak dziwić, bowiem Effector bardzo potrzebuje punktów. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza nie potrafią ustabilizować formy, przez co przeplatają lepsze spotkania gorszymi. Takie też miało miejsce ostatnio, kiedy kielczanie nie dali rady na wyjeździe ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Przyjazd Jastrzębskiego jest więc doskonałą okazją do rehabilitacji. - Będziemy się starać w miarę możliwości niwelować atuty drużyny Lorenzo Bernardiego i znaleźć te słabsze punkty. Jak w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Wszystko zweryfikuje jednak boisko - mówi trener gospodarzy.
Dla kilku siatkarzy występujących na co dzień w Hali Legionów piątkowe starcie będzie wyjątkowe. Bartosz Sufa, Adrian Buchowski i Łukasz Polański bronili w przeszłości barw ekipy z Jastrzębia Zdrój. - Nie mogę doczekać się tego spotkania. Spędziłem w Jastrzębskim Węglu 3 lata - wspomina Lukasz Polański. Środkowy gospodarzy bardzo liczy na wygraną i swój dobry występ. - Chce coś udowodnić trenerowi Lorenzo Bernardiemu - mówi.
Mimo ciekawie zapowiadającego się meczu i atrakcji, jakie z okazji przypadających na piątek mikołajek przygotowali organizatorzy, wiele wskazuje na to, że nie będzie kompletu publiczności. Czy mimo to kieleccy siatkarze sprawią mikołajkowy prezent tym, którzy zasiądą na trybunach? A może to zawodnicy Jastrzębskiego Węgla udowodnią, że ich forma idzie w górę?
Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel / piątek, 6.12.2013, godz. 18:00
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Polański, Staszewski i Poglajen - na nich licze. Kielce po dwóch porażkach ale do trzech razy sztuka ,jak mówi przyslowie. A po drugiej stro Czytaj całość