Drużyna Cerrad Czarnych odniosła szóstą wygraną w bieżącym sezonie PlusLigi. Patrząc na wynik wydawać by się mogło, iż radomianie nie mieli problemów z pokonaniem AZS-u Częstochowa. Trzecią partię przegrali, a początek drugiej nie przebiegał po ich myśli. Po dobrej serii Michała Kamińskiego w polu zagrywki tracili do rywali 6 punktów (2:8).
- Na pewno ważny był ten drugi set, gdy mieliśmy dużą stratę, i po raz kolejny, tak jak to miało miejsce w spotkaniach z Jastrzębiem czy Bełchatowem, umiemy wyjść z ciężkiej sytuacji - przyznaje Robert Prygiel. - Mamy dużą stratę do przeciwnika, a mimo wszystko gramy do końca i to owocuje zwycięstwami - dodaje trener beniaminka.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Poniedziałkowy pojedynek nie stał może na najwyższym poziomie, jednak waleczności obu ekipom odmówić nie można. - Mecz ciężki, mecz walki, ale na szczęście dla nas są zdobyte trzy punkty, z czego się cieszymy - kończy szkoleniowiec. Dzięki zwycięstwu z Akademikami Czarni awansowali na czwarte miejsce w ligowej tabeli i mogą podejść "na luzie" do dwóch kolejnych wyjazdowych spotkań - już w najbliższą sobotę z Indykpolem AZS Olsztyn oraz w przyszły weekend z BBTS-em Bielsko-Biała.