Kamil Kwasowski: Skra nas zdeklasowała
Rozgrywający BBTS-u Bielsko-Biała po meczu w Bełchatowie przyznał, że liczył na korzystniejszy rezultat i lepszą postawę swojego zespołu.
Marcin Olczyk
Siatkarze beniaminka PlusLigi nie byli w stanie postawić się w sobotę dobrze dysponowanym bełchatowianom. W Hali "Energia" gospodarze byli bezdyskusyjnie lepsi i wygrali 3:0, nie pozwalając przyjezdnym na zbyt wiele. BBTS Bielsko-Biała, mimo że do wicelidera tabeli nie wybierał się raczej po zwycięstwo, liczył jednak na odrobinę lepszy wynik.- Przeciwnik nas tego dnia zdeklasował - przyznaje Kamil Kwasowski, rozgrywający bielszczan. - Do Bełchatowa przyjechaliśmy w dobrych humorach. Chcieliśmy się przede wszystkim pokazać i stawialiśmy na walkę. Nie zakładaliśmy wygranej, ale zamierzaliśmy nawiązać walkę i wyjechać stąd z dobrym samopoczuciem - dodaje zawodnik.
W Bełchatowie siatkarze BBTS-u nie mieli tak wielu okazji do okazywania radości jak niespełna miesiąc wcześniej w Jastrzębiu Zdroju
Beniaminek miał już okazję zagrać z całą ligową czołówką. Wyniki tych spotkań nie będą na pewno mile wspominane, ale sama możliwość gdy z tak dobrymi zespołami powinna zaprocentować w przyszłości. - Ciężko porównywać te najlepsze zespoły. Wszystkie one są na podobnym poziomie. W każdym meczu z czołówką ligi, może poza Jastrzębskim Węglem, z którym wygraliśmy seta, mieliśmy straszny problem. Wszystkie te drużyny są bardzo dobre, według mnie to zdecydowanie elita światowa - zaznacza rozgrywający swój pierwszy sezon w PlusLidze siatkarz.
BBTS, mimo że wygrał w ekstraklasie zaledwie dwa spotkania, nie składa broni i deklaruje walkę o jak najlepszy wynik na koniec sezonu. Cel bielszczanie mają jeden. - Oczywiście chcemy awansować do play-off!
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!