Łódź miastem tie-breaków - relacja z meczu Beef Master Budowlani - Siódemka SK bank Legionovia

Czwarty raz w tym sezonie zgromadzeni w Atlas Arenie kibice oglądali pięciosetowy bój. Tym razem górą wyszły z niego podopieczne Adama Grabowskiego.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Inauguracyjna partia w wykonaniu obu zespołów była bardzo nierówna. Na pierwszej przerwie technicznej dwoma punktami prowadziły przyjezdne, ale trzy kolejne akcje wygrały łodzianki. Kiedy wydawało się, że Beef Master Budowlani przejmą inicjatywę, przy stanie 11:9 miejscowe siatkarki kompletnie się zacięły i pozwoliły Siódemce SK bank Legionovii zdobyć cztery punkty z rzędu! Podopieczne Adama Grabowskiego w porę się jednak otrząsnęły i na kolejnym regulaminowym czasie już minimalnie prowadziły. Na tym emocje się nie skończyły, gdyż w kluczowym momencie seta do roboty wzięły się ambitne siatkarki spod Warszawy. Berenika Tomsia i spółka od stanu 19:18 dla rywalek pozwoliły miejscowym siatkarkom zdobyć już tylko dwa oczka i wygrały całego seta dość pewnie 25:21.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Kolejną odsłonę lepiej rozpoczęły będące "w gazie" zawodniczki Macieja Kosmola (7:3). Z minuty na minutę dystans między zespołami rósł, a po asie serwisowym Lauren Barfield Legionovia prowadziła już 11:5. Łodziankom nie pomagały ani przerwy, ani zmiany. Po niecelnym ataku z zaskoczenia rezerwowej Ewy Cabajewskiej na drugiej przerwie technicznej gospodynie wciąż traciły do rywalek 6 punktów. Z biegiem czasu ich sytuacja stała się jeszcze gorsza. Szwankowała zwłaszcza skuteczność w ataku. Pierwszą piłkę setową przyjezdne miały, gdy tablica świetlna po stronie Budowlanych pokazywała zaledwie 12 oczek. Chwilę później okazało się zresztą, że więcej punktów w tym secie miejscowy zespół już nie zdobędzie.

10 minut przerwy na obraz gry po jej wznowieniu nie miało zbyt dużego wpływu. Siatkarki z Legionowa szybko objęły bowiem prowadzenie 6:1, kontynuując rozpoczęty w poprzedniej partii siatkarski koncert. Łodzianki potrafiły się jednak podnieść i jeszcze w pierwszej fazie seta zmniejszyć dystans. Po punktowej zagrywce Doroty Ściurki przegrywały już tylko 7:8. Następnych kilka minut to gra niemal punkt za punkt. Po drugiej przerwie technicznej znów rozpoczęła się - przypominająca odrobinę inauguracyjnego seta - huśtawka nastrojów. Chwilę po błędzie na siatce Natalii Nuszel asa serwisowego zagrała Olga Tracz. Przyjezdne w odpowiedzi postawiły z kolei skuteczny podwójny blok. Łodzianki wreszcie wyszły jednak - pierwszy raz w tej odsłonie - na prowadzenie (20:19). Co ważniejsze, w końcówce nie dały się już wybić z rytmu i po dwóch punktowych serwisach Anity Kwiatkowskiej mogły odetchnąć z ulgą i świętować wygranie pierwszego tego dnia seta.

Z trudem wyszarpana zwycięska partia mocno podbudowała Budowlane. Kolejną odsłonę ekipa Grabowskiego rozpoczęła od prowadzenia 4:1. As Nuszel pozwolił miejscowym zejść na przerwę przy prowadzeniu 8:2, ale zaraz po wznowieniu łódzka przyjmująca ponownie zaskoczyła rywalki zagrywką, dzięki czemu jej zespół miał już 7 punktów zapasu. Kilka błędów w ataku pozwoliło Legionovii zbliżyć się do przeciwnika na 2-3 oczka. Warunki gry wciąż jednak dyktowała ekipa gospodarzy, która nie tylko kończyła swoje akcje, ale potrafiła również skutecznie zatrzymywać rywalki. Prowadzenie łodzianek nawet przez moment nie było zagrożone. Kropkę nad "i" ponownie postawiła Kwiatkowska - tym razem sprytną kiwką prosto w linię boczną boiska.

W decydującej partii lepiej wystartowały przyjezdne. Jeszcze przed zmianą stron potrafiły wypracować sobie trzy punkty przewagi (7:4), dając do zrozumienia, że o wydarzeniach z poprzednich setów już dawno zapomniały. W ataku bardzo dobrze radziła sobie Tamara Rakić, której kroku dotrzymywała Tomsia. Łodzianki miały problem ze zbliżeniem się do rywalek. Dopiero skuteczny podwójny blok Sylwia Pycia - Noris Cabrera pozwolił miejscowym na złapanie kontaktu (10:11), a Kosmola zmusił do wzięcia czasu. Chwilę później Budowlane nie tylko wyrównały, ale po wykorzystaniu kontry przez Kwiatkowską stanęły przed pierwszą szansą na skończenie spotkania. I to właśnie bohaterka poprzedniej akcji zdobyła za moment decydujący punkt, asem serwisowym przypieczętowując cenne zwycięstwo swojego zespołu.

Beef Master Budowlani Łódź - Siódemka SK bank Legionovia Legionowo 3:2 (21:25, 12:25, 25:22, 25:20, 15:13)

Beef Master Budowlani Łódź: Śliwa, Love, Ściurka, Nuszel, Tracz, Pycia, Durajczyk (libero) oraz Cabrera, Cabajewska, Kwiatkowska, Grajber.

Siódemka SK bank Legionovia Legionowo: Raonić, Rakić, Sołodkowicz, Tomsia, Barfield, Jóźwicka, Rybaczewska (libero) oraz Bąk, Wójcik, Szymańska, Saad.

MVP spotkania: Anita Kwiatkowska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×