Przed drużyną Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Bank BPS teoretycznie łatwe zadanie. Po zwycięstwie 3:0 w pierwszym spotkaniu wystarczy wygrać "tylko" i "aż" dwie partie. Nie od dziś bowiem wiadomo, że w Azerbejdżanie gra się ciężko. Po pierwsze ze względu na długą i męczącą podróż, po drugie - gorące wsparcie tamtejszych kibiców, a po trzecie - "pomoc ścian". Od początku trzeba wyjść więc w pełni skoncentrowanym i jak najszybciej wykonać zadanie.
W innym przypadku zaczną się schody i niepotrzebna nerwówka. Tego Bogdan Serwiński i jego podopieczne na pewno nie potrzebują. Chociażby ze względu na fakt, że w miniony weekend przegrały w rozgrywkach ligowych z BKS-em Bielsko-Biała, mimo iż prowadziły już 2:1. Ta porażka z pewnością zabolała Mineralne, tym bardziej, iż triumf nad Lokomotivem Baku był dość niespodziewany - obrończynie Pucharu CEV nie były faworytkami tej rywalizacji. Po zwycięstwie we własnej hali grzechem byłoby więc takiej szansy nie wykorzystać.
Czwartkowa konfrontacja będzie miała duże znaczenie dla Mileny Radeckiej. Była rozgrywająca Muszynianki (występowała w tym zespole w latach 2010-2012-przyp.red.) pierwszy mecz rozpoczęła wprawdzie w kwadracie dla rezerwowych, ale niewykluczone, że wobec kiepskiej postawy drużyny w ubiegły wtorek Polka wybiegnie w pierwszej "szóstce".
Ekipa z Muszyny przystąpi do tego meczu osłabiona brakiem Mariny Cvetanovic, która broniła już w tym sezonie w europejskich pucharach barw Stiinty Bacau. W poprzednim tygodniu pauzowały również Magdalena Piątek i Ivana Plchotova. W Bielsku-Białej obie zagrały, więc podobnie powinno być także w czwartek.
Lokomotiv Baku - Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna / czwartek 23.01., godz. 15
[b]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz![/b]