"Najlepiej smakują niespodzianki" - tak w Legionowie zapowiadano dwa starcia z Chemikiem Police na wyjeździe. Pojedynki pierwszej z ósmą drużyną rudny zasadniczej Orlen Ligi nie przyniosły jednak ani wielu emocji, ani żadnej niespodzianki (3:0 i 3:1). Teraz rywalizacja przenosi się na Mazowsze, gdzie Siódemki będą chciały wykorzystać atut własnej hali.
- Dwa mecze należały do serii z cyklu slow motion. Było trudno, bo dziewczyny nie położyły się, nie odpuszczały. Każdy punkt wymagał walki. Cieszą zwycięstwa, ale chcemy zamknąć te pojedynki w trzech spotkaniach. Teraz spokojnie potrenujemy i pojedziemy dobrze przygotowane - zapewniała po dwóch potyczkach kapitan policzanek, Anna Werblińska. Tylko w drugim spotkaniu jej drużyna miała niewielkie problemy z rywalkami, jednak z perspektywy całej rywalizacji, przewaga beniaminka wydaje się być niepodważalna.
Legionovii nie udało się w tym sezonie ani raz pokonać zespołu z Polic. W rundzie zasadniczej wyszarpały na wyjeździe jednego seta, a na własnym boisku poległy do zera. W ćwierćfinale także nie było ich stać na więcej. - Zespół z Polic przeważa nad nami w każdym elemencie. Góruje zarówno umiejętnościami, jak i warunkami fizycznymi - tłumaczył po dwóch porażkach trener Maciej Kosmol. -[i] Mogliśmy
próbować walecznością napsuć im trochę krwi. Chemik miał wielką przewagę w bloku. W drugim meczu graliśmy lepiej w tym elemencie. Pierwszy set wyglądał jak pojedynek równego z równym, to dobrze o nas świadczy. Dla większości dziewczyn taki pojedynek to duże wydarzenie. Nasze siatkarki uczą się, choćby w takich setach, jak ten wygrany w niedzielę. Być może było to slow motion dla Chemika, ale dla nas bardzo cenne doświadczenie - [/i]dodał, doszukując się także pozytywów w grze swojej drużyny.
By przeciwstawić się policzankom, Legionovia musi zaprezentować coś więcej niż tylko fragmenty dobrej gry i niezłą postawę Bereniki Tomsi. Potrzeba naprawdę mocnej ofensywy, by przebić się przez szczelny blok rywalek i przeciwstawić się sile, jaką Chemik dysponuje w ataku.
Trener Giuseppe Cuccarini ma nadzieję, że w Legionowie będzie miał już do dyspozycji Agnieszkę Bednarek-Kaszę i Katarzynę Gajgał-Anioł, które podczas poprzednich pojedynków odpoczywały. Pierwsza z powodu zbytniego przeciążenia po niedawnej kontuzji, druga - wybitego palca. Obie powinny być gotowe na trzecie starcie.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
- Przekonaliśmy się, że nasz obecny rywal prezentuje się teraz naprawdę dobrze. Zawodniczki tej drużyny będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publicznością, zaspokoić oczekiwania. Jestem pewny, że czeka nas trudne zadanie i zacięta walka. Ufam jednak swoim zawodniczkom i jestem przekonany, że są gotowe zagrać mecz na wysokim poziomie - stwierdził w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubu Cuccarini. Boisko zweryfikuje, czy słowa szkoleniowca mają swoje uzasadnienie, czy są jedynie czystą kurtuazją.
Siódemka SK bank Legionovia Legionowo - Chemik Police/ sobota, 22.03.2014 r., godz. 18:00, Arena Legionowo*
* Jeżeli Siódemka zwycięży, czwarte spotkanie odbędzie się w niedzielę, 23.03, o godz. 17:00.
Stan rywalizacji: 2-0 dla Chemika (do 3 zwycięstw).