Wlazły pokonał olsztynian zagrywką

Najlepszym graczem sobotniego pojedynku na szczycie PlusLigi pomiędzy Skrą Bełchatów a AZS UWM Olsztyn został Mariusz Wlazły. Zawodnik, który przez prawie cały mecz był w cieniu kolegów, zabłysnął dopiero w końcówce. Posłał dwa asy, które przyniosły zwycięstwo mistrzom Polski.

Przemysław Jastrzębski
Przemysław Jastrzębski

Po szlagierowym pojedynku trzeciej kolejki PlusLigi, zawodnicy Skry Bełchatów zostali samodzielnymi liderami. Przeciwko AZS Olsztyn mieli tylko kilka przestojów. Najpoważniejszy w czwartej partii, kiedy przegrywali sześcioma oczkami (4:10). Jednak olsztynianie nie potrafili odpowiednio się skoncentrować i zaczęli popełniać błędy. Skra wyrównała wynik, a w decydującym momencie seta, i jak się później okazało całego meczu, sprawy w swoje wziął Mariusz Wlazły. Przy stanie 24:24 stanął w polu serwisowym. Posłał dwie piekielnie mocne zagrywki (prędkość piłki zbliżała się do 100 km/h), które pozbawiły akademików myśli o tie-breaku.

- Czapki z głów przed Mariuszem, dwa razy odpalił działo i było po sprawie - krótko skomentował w rozmowie z Super Expressem Paweł Siezieniewski.

Mimo zwycięstwa, smutną minę miał rezerwowy środkowy Skry, Marcin Możdżonek. Kibice z Olsztyna nie mogą wybaczyć najwyższemu graczowi ligi, że przed sezonem opuścił przeżywającą finansowe trudności drużynę AZS i przeszedł do Bełchatowa. Kiedy tylko pojawiał się na parkiecie, witały go głośne gwizdy.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×