Jacek Nawrocki: Nie potraktowaliśmy tego meczu, jak sparing

Pewne zwycięstwo 3:0 nad Jadarem Radom miało dla siatkarzy PGE Skry Bełchatów podwójną wagę. Bełchatowianie potwierdzili tym samym, że w rundzie zasadniczej nie mieli sobie równych, a dodatkowo zrehabilitowali się za sensacyjną wpadkę w Radomiu w pierwszej części rozgrywek, pokazując rywalom miejsce w szeregu.

- Na pewno tego meczu nie potraktowaliśmy jak sparingu. Zawodnicy bardzo chcieli zatrzeć ślady tamtej porażki. Na pewno motywować ich nie musieliśmy. Bardzo chcieli wygrać. Ten poziom koncentracji bardzo nas cieszy- uważa drugi trener Mistrzów Polski, Jacek Nawrocki.

Dzięki tej wygranej podopieczni Daniela Castellaniego zapewnili sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i tym samym lepsze rozstawienie w fazie play-off. Mając w perspektywie zbliżający się finałowy turniej Pucharu Polski w Poznaniu oraz Final Four Ligi Mistrzów, argentyński szkoleniowiec będzie w najbliższych meczach rotował siłami swoich zawodników i w efekcie więcej szans na zaprezentowanie swoich umiejętności otrzymają rezerwowi -W następnych spotkaniach PLS-u szansę gry otrzymają wszyscy zawodnicy. Trzydniowy turniej PP jest bardzo wymagający. Nie można zagrać jednego dnia wspaniale, a następnie słabo. Tak tego trofeum nie obronimy. Trzeba zaprezentować równą, wysoką formę. Trafiliśmy na bardzo trudnych rywali, zresztą łatwych tam nie będzie - dodaje Nawrocki.

Nie ulega, jednak wątpliwości, że docelową imprezą w tym sezonie dla bełchatowskiej ekipy będzie Final Four Ligi Mistrzów, który dodatkowo odbędzie się w Łodzi. Po latach posuchy, polscy kibice liczą na sukces -Po przyznaniu nam organizacji turnieju Final Four Ligi Mistrzów mamy teraz więcej czasu na trening. Pracujemy naprawdę ciężko. Mecz z Jadarem był takim deserem po ostrych treningach, na który zespół zasłużył - zakończył drugi opiekun Skry.

Komentarze (0)