Facundo Conte: Zagrywka jest naszą bronią

Argentyński przyjmujący należał do wyróżniających się postaci zespołu Miguela Falaski w dwóch pierwszych półfinałowych meczach Skry Bełchatów z Jastrzębskim Węglem.

- Wcale nie jesteśmy tak blisko finału, jak się wszystkim zdaje. Wciąż musimy wygrać jeszcze jedno spotkanie, co może się nie okazać takie proste. Nasi rywale pokazali, że są dobrym zespołem. W drugim spotkaniu udało nam się ich złamać naszym serwisem. Od początku byliśmy mocno skoncentrowani i ani na chwilę nie dopuściliśmy rywali do głosu. Teraz musimy się postarać, aby podobny poziom utrzymać na wyjeździe - przyznał po drugim meczu PGE Skry Bełchatów z Jastrzębskim Węglem Facundo Conte.

Argentyńczyk w hali "Energia" był jednym z najlepszych zawodników na boisku. W niedzielę zdobył 22 punktu (2-zagrywka, 18-atak, 2-blok) za co zgarnął statuetkę MVP. Następnego dnia siatkarz z Ameryki Południowej nie zamierzał zwalniać tempa i dzięki świetnym wystawom Nicolas Uriarte zapisał na swoim koncie 12 oczek (4-zagrywka, 7-atak, 1-blok). - Może wynik na to nie wskazuje, ale w poniedziałek też mieliśmy za sobą ciężki mecz. To są półfinały ligi i wiadomo, że na tym poziomie nikt nie ma zamiaru się oszczędzać. Wiemy na co stać Jastrzębski i dlatego musimy pokazać więcej niż 100 proc. naszych możliwości, jeśli chcemy ich pokonać. W rundzie zasadniczej zdarzyło nam się z nimi przegrać, więc jeszcze wszystko jest możliwe - stwierdził były gracz Dynama Krasnodar.

Argentyński przyjmujący to jedna z czołowych postaci zespołu Falaski
Argentyński przyjmujący to jedna z czołowych postaci zespołu Falaski

W bełchatowskim dwumeczu brązowi medaliści PlusLigi boleśnie przekonali się o sile bloku i serwisu podopiecznych Miguel Falaski. Jednak argentyński siatkarz zwrócił również uwagę na istotną rolę rozgrywającego Skry. - Nasza zagrywka to dla nas bardzo ważna broń. Jednak dla mnie to Nicolas Uriarte tworzy największe zagrożenie dla naszych rywali. Szczególnie w poniedziałek pokazał, że jest niesamowitym rozgrywającym. Jeśli chcesz grać szybką siatkówkę, to on jest do tego stworzony. Wiem, że jak zagra dobrze, to nikt nie jest w stanie nas pokonać - komplementował swojego rodaka Conte.

Siatkarz z Ameryki Południowej tworzy niezastąpioną parę przyjmujących ze Stephanem Antigą. Jednak po zakończeniu sezony Francuz zakończy karierę i przejmie obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski. - Traktuję Stephana jak zawodnika, bo dla mnie on wciąż nim jest. Domyślam się, że może czasem po meczu, czy treningu jakieś kwestie związane z polską kadrą zaprzątają mu głowę. Do swoich obowiązków w Skrze podchodzi jednak profesjonalnie i tak długo, jak będzie jeszcze w grze, to będzie z siebie dawał na boisku wszystko co najlepsze - powiedział zawodnik, który sześć lat swojej zawodowej kariery spędził w lidze włoskiej.

Reprezentant Argentyny nie krył swojego zdumienia po porażce Guberni Niżny Nowogród z Paris Volley w finale Challenge Cup. - W sumie po odpadnięciu z pucharów przestałem się nimi interesować, ale muszę przyznać, że gdy dowiedziałem się o porażce Guberni to byłem mocno zdziwiony. Po tym rezultacie wiem, że mogliśmy i powinniśmy byli ich pokonać. To dla nas nauczka na przyszłość - zakończył przyjmujący.

Zapraszamy na nasz profil na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (1)
avatar
placid
11.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zagrywka i przyjęcie jest kluczem w dzisiejszej siatkówce , to ustawia całą grę Conte Ameryki nie odkrył , dopiero te elementy pociągają za sobą atak i blok . Oczywiście są zespoły w grze któr Czytaj całość