Argentyna po I weekendzie LŚ miała na swoim koncie jeden punkt po rywalizacji z Francją, zaś Niemcy wywalczyli pięć "oczek" w starciach z Japonią. Niemiecki zespół wybrał się do Ameryki Południowej bez atakującego Jochena Schoepsa, który otrzymał wolne od trenera Vitala Heynena.
[ad=rectangle]
Sam początek pojedynku był wyrównany (12:12), lecz z czasem do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy mimo iż popełniali więcej błędów niż rywale, to lepiej grali w ataku (18:15). Od startu spotkania liderem swojego spotkania był Facundo Conte, a Albicelestes nie dali się już dogonić kadrze Niemiec w pierwszym secie (25:22).
Kolejną partię argentyńska drużyna rozpoczęła z wysokiego "C", gdyż wyszła na prowadzenie 9:4. Selekcjoner Heynen starał się pobudzać swoich podopiecznych do walki, a tym udało się doprowadzić do remisu w samej końcówce drugiej partii (22:22). Jednak ostatnie słowo należało do reprezentacji Argentyny, która ostatni punkt w tej części meczu zdobyła po świetnej zagrywce Conte (25:23).
W trzeciej odsłonie ekipa prowadzona przez Julio Velasco chciała postawić kropkę nad "i". Umiejętnie rozgrywał Nicolas Uriarte, a Argentyna wyprowadzała skuteczne kontrataki (18:13). Niemcy nie mieli już argumentów do skutecznej walki i przegrali tego seta do 21, zaś całe spotkanie 0:3.
Argentyna - Niemcy 3:0 (25:22, 25:23, 25:21)
Argentyna: Uriarte (5), Quiroga (11), Conte (17), Filardi (7), Gauna, (10) Porporatto (7), Garrocq (libero) oraz De Cecco, Bengolea, Pereyra.
Niemcy: Kuehner (6), Hirsch (8), Westphal (11), Fromm (4), Andrei (2), Collin (6), Steuerwald (libero) oraz Zachrich, Hoehne (1), Kampa (1), Prolingheuer (3).
Tabela grupy D:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Francja | 3 | 3-0 | 9:2 | 8 |
2. | Niemcy | 3 | 2-1 | 6:5 | 5 |
3. | Argentyna | 3 | 1-2 | 5:6 | 4 |
4. | Japonia | 3 | 0-3 | 2:9 | 1 |
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]