Doświadczony zawodnik postanowił na swojej stronie internetowej iglaszyte.pl odnieść się do nieprzychylnych komentarzy, jakie fani jego osoby i umiejętności kierują pod adresem Pawła Zatorskiego czy selekcjonera Stephane Antigi, w kontekście obsady pozycji libero w reprezentacji Polski. - Jesteśmy jedną drużyna i każdy z nas walczy za orzełka. Nie ważne czy to ja będę grał, czy ktoś inny, damy z siebie wszystko co mamy, żeby wygrać i przynosić wam radość ze zwycięstw. To wam mogę zagwarantować. Trener decyduje o tym kto ma grać na podstawie obserwacji treningów, meczów i przeciwnika. Dobiera umiejętnie skład pod każdym względem - podkreśla libero Asseco Resovii Rzeszów.
[ad=rectangle]
Krzysztof Ignaczak przyznaje też, że jego rywal do miejsca w pierwszym składzie reprezentacji w pełni zasłużył na występy w drużynie narodowej i nie przypadkowo jest obecnie jej podstawowym zawodnikiem. Zapowiada jednocześnie, że będzie walczyć o poprawę swoich notowań w kadrze. - Obecnie numerem jeden jest Paweł. Zasłużył swoją grą, którą prezentował przez cały sezon i basta. Ja znam swoje miejsce w szeregu. Jestem doświadczonym graczem i trener zna moje możliwości. Wie, że może liczyć na mnie w każdym momencie. Jestem tutaj, żeby - na ile się da - pomóc drużynie. Nie składam broni! Będę walczył o miano pierwszego na treningach, podnosząc poprzeczkę Pawłowi. To mogę wam obiecać - podkreśla wieloletni reprezentant kraju. - Proszę was, nie wpisujcie obraźliwych komentarzy, mając na uwadze, że jesteśmy jednym teamem - apeluje na koniec do wszystkich kibiców.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)