Mecz reprezentacji Polski w Bydgoszczy z Brazylijczykami mocno skomplikował sytuację w grupie biało-czerwonych. Gdyby nasi reprezentanci wygrali, mogliby być już niemal pewni występu we Florencji podczas Final Six. Porażka sprawiła, że Canarinhos pozostają w grze o wyjazd na tę imprezę.
Swojego szczęścia i kolejnych punktów podopieczni Stephana Antigi muszą szukać podczas eskapady do Azji na teren nieprzewidywalnego rywala. Kolejnym przeciwnikiem Polaków będzie zespół Iranu, który coraz odważniej wchodzi na światowe salony. - Będzie jeszcze trudniej niż z Brazylią. Trener nas na to uczula i dobrze wiemy, po co tam jedziemy. Te cztery mecze są o wszystko - przyznał Karol Kłos, środkowy polskiej ekipy.
[ad=rectangle]
Siła zespołu została w głównej mierze wypracowana dzięki Julio Velasco na ławce trenerskiej, który rozpoczął serię udanych występów Irańczyków. Pod jego wodzą Persowie zdobyli pierwsze w historii złote medale mistrzostw Azji i pokazali się z dobrej strony podczas rywalizacji w Lidze Światowej.
Era argentyńskiego trenera skończyła się przed rozpoczęciem aktualnego sezonu reprezentacyjnego, jednak hossa drużyny trwa, która swoje wysokie miejsce zawdzięcza równej grze i doskonałej postawie przed własną publicznością (3 zwycięstwa, tylko dwa stracone punkty). O ile przed rozpoczęciem tegorocznych zmagań Ligi Światowej można było mieć jeszcze wątpliwości, dlaczego to Iran znalazł się w najwyższej dywizji, tak po dotychczasowych występach takie pytania już nie padają. - Iran to jeden z najlepszych zespołów na świecie - nie bał się ostatnio powiedzieć Mauro Berruto, który ze swoją ekipą ugrał tylko jednego seta w Teheranie.
Grający na co dzień w swojej rodzimej lidze zawodnicy stają się coraz bardziej rozpoznawalni. Shahram Mahmoudi to obecnie piąty najlepiej punktujący rozgrywek, Seyed Mohammad Mousavi to najlepszy blokujący całego cyklu, będąc równocześnie w czołówce najlepiej serwujących. W tych wszystkich klasyfikacjach rywale są zdecydowanie wyżej od reprezentantów Polski. Wyjątkiem jest statystyka obron, gdzie liderem jest Paweł Zatorski.
- Jest ciężko, ale każdy ma ciężko. Jeden i drugi zespół ma takie same warunki, więc trzeba zacisnąć zęby. Mamy ogromne szanse, żeby awansować do Final Six. Nie będzie jednak łatwo, bo trener nam już mówił, że oni grają lepiej od Brazylii - stwierdził Karol Kłos. Po wypowiedziach biało-czerwonych można być pewnym, że o lekceważeniu rywala nie ma mowy.
Kadrowicze ponownie będą musieli sobie radzić bez Mariusza Wlazłego oraz Bartosza Kurka, którzy narzekają na urazy. Trener Antiga po raz kolejny będzie miał okazję przyjrzeć się grze swoich młodych atakujących. Pewne miejsce w szóstce świetnymi występami zagwarantował sobie Mateusz Mika, a nie wiadomo, z kim będzie tworzył parę przyjmujących. Być może okazję do gry otrzyma doświadczony Michał Winiarski, który nie spędził jeszcze na parkiecie zbyt wiele czasu w tym sezonie reprezentacyjnym.
- Mamy zamiar wygrać wszystkie cztery mecze, żeby przedłużyć naszą przygodę w tym turnieju. Będzie to bardzo trudne zadanie, bo Irańczycy prezentują ostatnimi czasy wyjątkowo dobrą formę - mówił na łamach naszego portalu Philippe Blain, asystent trenera Antigi. Jeśli biało-czerwoni zagrają tak, jak w Kraków Arenie w minionym tygodniu, to będą w stanie walczyć o pełną pulę w obu konfrontacjach. Nawet najmniejsze chwile słabości mogą zadecydować o niepowodzeniu wyprawy, a co za tym idzie całej rundy zasadniczej Ligi Światowej.
Początek pierwszego pojedynku w Teheranie w piątek o godzinie 18:30. Już pół godziny wcześniej zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl na początek relacji z tego wydarzenia.
Iran - Polska / piątek, 27.06. godz. 18:30
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
12-osobowy skład reprezentacji Polski na mecze z Iranem w LŚ 2014:
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Łukasz Żygadło.
Atakujący: Grzegorz Bociek, Dawid Konarski.
Środkowi: Piotr Nowakowski, Karol Kłos, Andrzej Wrona.
Przyjmujący: Mateusz Mika, Michał Ruciak, Rafał Buszek, Michał Winiarski.
Libero: Paweł Zatorski.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Panie dziennikarzu Marek to pański tytuł artykułu sprzed tygodnia!
A było sromotne lanie Polaków ! Za dużo bicia piany na tema Czytaj całość