Polski Cukier Muszynianka Muszyna bardzo dobrze weszła w nowy sezon Orlen Ligi, pierwszą porażkę odnotowując dopiero w szóstej kolejce z mistrzyniami Polski z Polic. Trzeba jednak zauważyć, że kalendarz rozgrywek ułożył się wyjątkowo korzystnie dla siatkarek z południa Polski. Spotkanie z Chemikiem Police było pierwszym poważnym testem zespołu Bogdana Serwiński. Pomimo nie najsilniejszych przeciwniczek w pierwszych meczach, Muszynianki tylko w starciu z beniaminkiem z Ostrowca nie oddały rywalkom seta. - To dopiero początek ligi. Przed każdym zespołem jeszcze sporo meczy. Potrzeba trochę czasu, żeby poukładać sobie cegiełki i grać - podkreślała po jednym ze spotkań Karolina Ciaszkiewicz-Lach, przyjmująca Muszynianki.
[ad=rectangle]
Przed sezonem w drużynie trenera Serwińskiego doszło do wielu zmian kadrowych i wydawało się, że czterokrotne mistrzynie Polski nie będą w stanie nawiązać do sukcesów sprzed kilku lat. Nowe siatkarki wniosły jednak do zespołu dużo nowej jakości, która w pierwszych meczach wystarczyła do pokonania m.in. SK bank Legionovii Legionowo czy PGNiG Nafty Piła.
Rolę liderki zespołu przejęła Amerykanka Katie Carter, 15 w rankingu najlepiej punktujących ligi. Dorobek atakującej z Muszyny mógł być okazalszy, ale Carter w starciu z KSZO Ostrowiec SA nie pojawiła się na placu gry. Za udany ruch transferowy można także uznać pozyskanie Danicy Radenković. Serbska rozgrywająca w dotychczasowych starciach bardzo rozsądnie prowadziła grę Muszynianek, równomiernie obciążając swoje skrzydłowe w ataku. Do wysokiej formy wróciła też Sylwia Wojcieska, która wydaje się wychodzić z ligowego marazmu, w którym znajdowała się od kilku sezonów.
Naprzeciwko Muszynianek staną wicemistrzynie Polski z Wrocławia. Podopieczne trenera Tore Aleksandersena powalczą, by ich sympatycy mogli szybko zapomnieć o szwajcarskiej klęsce z Volero Zurych. Wrocławianki nie miały argumentów wobec wyjątkowo silnej w tym sezonie ekipy z Kraju Helwetów. Trio skrzydłowych z Zurychu Dobriana Rabadzhieva - Brankica Mihajlović - Olesia Rychliuk były nieuchwytne dla bloku Impelek i to ich postawa w znaczącej mierze zapewniła Volero pewne zwycięstwo 3:0.
- Jestem bardzo rozczarowany, nie chcieliśmy, by w naszej grze pojawiła się nerwowość, jednak Szwajcarki wywierały na nas ogromną presję. Myślę, że główną przyczyną porażki był brak doświadczenia i musieliśmy zapłacić frycowe - Tore Aleksandersen próbował bronić swoje siatkarki. Norweskiemu szkoleniowcowi nie brakuje powodów do zmartwień. W Szwajcarii zawiodły dotychczasowe liderki zespoły, na czele z Joanną Kaczor. W niewielki dołek formy wpadła Agnieszka Kąkolewska, która po nieudanym spotkaniu ligowym z BKS Aluprofem Bielsko-Biała, również w potyczce w Lidze Mistrzyń prezentowała się poniżej oczekiwań i została szybko zmieniona przez Berit Kauffeldt.
Do tej pory historia potyczek obu zespołów przemawia zdecydowanie za zespołem trenera Serwińskiego. Siatkarki z południa Polski aż 16-krotnie okazywały się lepsze od rywalek, schodząc pokonane z parkietu zaledwie pięć razy. Czy Impelkom uda się poprawić bilans bezpośrednich starć ? Przekonamy się w poniedziałek o godzinie 18.
Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Impel Wrocław/ poniedziałek,17.11.2014 r., godz.18.00