Bartosz Janeczek: Musimy ustabilizować zagrywkę

AZS Częstochowa w meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi popełnił aż 27 błędów własnych. - Nie mamy ustabilizowanej formy na zagrywce - powiedział po spotkaniu Bartosz Janeczek.

AZS Częstochowa w sześciu ostatnich spotkaniach notował porażki. Przed meczem z Jastrzębskim Węglem Akademicy po cichu mówili o przełamaniu, lecz rywale nie dali im najmniejszych szans. O ile pierwszy i trzeci set były dość wyrównane, o tyle w drugiej odsłonie jastrzębianie wręcz zdemolowali ekipę z Częstochowy.
[ad=rectangle]

Środkowa odsłona została wygrana przez Jastrzębski Węgiel do 11. Swoją zagrywką rywali nękał Michał Łasko, a Akademicy oprócz błędów w przyjęciu mylili się również na siatce. - Obraz tego spotkania może zniekształcić ten drugi set. Przeciwnik dobrze zagrywał i to nie pozwoliło nam podjąć skutecznej walki. W pozostałych partiach nasza gra wyglądała dużo lepiej. Nie potrafiliśmy jednak przełamać rywala gdy był wyrównany wynik - powiedział Bartosz Janeczek.

Problemem AZS-u w tym sezonie jest skuteczna gra w końcówkach seta. Akademicy potrafią nawet z dużo silniejszymi rywalami walczyć do drugiej przerwy technicznej, lecz w decydujących fragmentach seta przeciwnicy wykorzystują błędy popełniane przez częstochowian. Tak też było w starciu z Jastrzębskim Węglem. Mimo że AZS przegrał piąty mecz z rzędu w trzech setach, to siatkarzom z Częstochowy nie można odmówić waleczności. Ta nie poszła jednak w parze ze skutecznością. - W każdym meczu staramy się jak najwięcej walczyć i chcemy, by wymiany były zakończone sukcesem naszej drużyny. Różnie z tym bywa, to jest siatkówka, to jest sport. Czuliśmy, że walczymy na boisku - ocenił Janeczek.

Poważnym mankamentem Akademików w starciu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi były błędy własne. Tych częstochowianie popełnili aż 27, w tym czternaście na zagrywce. - Nie mamy ustabilizowanej formy na zagrywce. W niektórych meczach jest lepiej, a w niektórych przychodzi podłamanie. Jedna zagrywka jest dobra, druga średnia, a trzecia w ogóle nie wychodzi. To trzeba zmienić, ustabilizować i wtedy będzie się dużo lepiej grało - zakończył kapitan AZS-u Częstochowa.

Źródło artykułu: