Po kilkutygodniowej przerwie spowodowanym zabiegiem kontuzjowanej dłoni, do meczowej dwunastki bielskiego zespołu powróciła Koleta Łyszkiewicz. Po raz kolejny w składzie nie znalazła się przyjmująca Elżbieta Klein oraz środkowa Kornelia Moskwa. Zespół z Bydgoszczy przyjechał na Podbeskidzie w najsilniejszym zestawieniu.
[ad=rectangle]
Poniedziałkowy mecz lepiej rozpoczęły gospodynie, które mogły pochwalić się czteropunktowym prowadzeniem na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Z akcji na akcję siatkarki Pałacu Bydgoszcz popełniały coraz więcej błędów w zagraniach na siatce, przez co przewaga podopiecznych Leszka Rusa systematycznie wzrastała (12:5). Bydgoszczanki prezentowały się za to dobrze w linii defensywnej, broniąc mocne uderzenia rywalek. Po skutecznych zagraniach Heike Beier na kolejnym z regulaminowych czasów, przewaga zespołu z Bielska-Białej wzrosła już do ośmiu punktów (16:8). Drużynie prowadzonej przez Adama Grabowskiego udało się odrobić kilka "oczek", jednak w końcówce BKS Aluprof Bielsko-Biała ponownie odbudował swoje prowadzenie (22:15). Seta zakończył skuteczny blok na Zuzannie Czyżnielewskiej (25:15).
Na początku drugiej odsłony trener Grabowski zdecydował się wprowadzić na boisko Patrycję Polak. Zmiana przyniosła oczekiwany skutek, bowiem zawodniczki z Bydgoszczy grały odważnie, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej trzema punktami (5:8). Pałac utrzymywał przewagę przez dłuższy czas, ale do remisu doprowadził nieudany atak Julii Twardowskiej (12:12). Od tego momentu na boisku trwała wyrównana walka punkt za punkt, którą zakończył dopiero mocny serwis Marty Biedziak (14:16). W końcówce prowadzenie bydgoskiej ekipy wzrosło za sprawą dobrej postawy Zuzanny Czyżnielewskiej (17:20). Trener Leszek Rus starał się odmienić obraz gry swojej drużyny, rotując składem (23:23). Więcej zimnej krwi w decydujących akcjach zachowały Pałacanki, które zwyciężyły ostatecznie 26:24.
Siatkarki Pałacu Bydgoszcz kontynuowały swoją dobrą dyspozycję również w początkowej fazie trzeciej partii. Na pierwszej przerwie technicznej, po zagraniu Patrycji Polak, prowadziły dwoma "oczkami" (6:8). Gospodynie nie potrafiły poradzić sobie z dobrymi atakami skrzydłowych, które omijały nawet potrójny blok przeciwniczek (10:13). Jednak BKS Aluprof Bielsko-Biała potrafił bardzo szybko doprowadzić do remisu i od tego czasu drużyny grały punkt za punkt (14:14). Na boisku pojawiła się Helena Horka, która zmieniła na pozycji przyjmującej Natalię Strózik, kończąc ważne akcje. W osiągnięciu przewagi zespołowi z Podbeskidzia pomogły również błędy popełniane przez bydgoszczanki (19:15). W końcówce bielszczanki nie dały szans rywalkom, wygrywając 25:19.
Od wyrównanej walki rozpoczął się czwarty set, bowiem na pierwszej przerwie technicznej minimalnym prowadzeniem mogły pochwalić się zawodniczki Pałacu Bydgoszcz (7:8). Z akcji na akcję ich prowadzenie powiększało się za sprawą kiwek Patrycji Polak. Do remisu doprowadził as serwisowy Heleny Horki, która od początku swojego wejścia na boisko była niemal nie do zatrzymania (12:12). Po skutecznym bloku na Zuzannie Czyżnielewskiej, bielszczanki osiągnęły jedno "oczko" przewagi podczas kolejnej z regulaminowych przerw (16:15). Obydwa zespoły bardzo dobrze spisywały się w obronie, przedłużając swoje szanse na dobre akcje. W decydujących akcjach bielszczankom udało się odskoczyć od rywalek, prowadząc 21:19. Mecz zakończył punktowy serwis Lucie Muhlsteinovej (25:21).
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Pałac Bydgoszcz 3:1 (25:15, 24:26, 25:19, 25:21)
BKS: Muhlsteinova, Strózik, Lis, Bamber-Laskowska, Beier, Trojan, Wojtowicz (libero) oraz Łyszkiewicz, Wilk, Horka, Pelc.
Pałac: Biedziak, Fojucik, Misiuna, Czyżnielewska, Twardowska, Skorupa, Korabiec (libero) oraz Bałdyga, Dybek, Polak, Śmieszek.
MVP: Helena Horka (BKS Aluprof Bielsko-Biała)
