Małgorzata Lis przed meczem z Chemikiem: Im więcej wygrywasz, tym jesteś bliżej porażki

Siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała po pokonaniu w czterech setach Pałacu Bydgoszcz czeka trudniejsze zadanie. W sobotę podopieczne Leszka Rusa zmierzą się na wyjeździe z Chemikiem Police.

Bielszczanki były zdecydowanymi faworytkami starcia z Pałacem Bydgoszcz, nie tylko przez wzgląd na dotychczasowe wyniki obydwu zespołów, ale również ligowe doświadczenie. Podopieczne Adama Grabowskiego pokazały jednak, że pomimo młodego wieku, nie można stawiać ich na straconej pozycji. W Bielsku-Białej gospodynie musiały stawić wyraźny opór przeciwniczkom, wygrywając ostatecznie w czterech setach. 
[ad=rectangle]
- Wszyscy oczekiwali od nas, że wygramy w trzech setach, najlepiej do 15. Jednak rzeczywistość jest inna, a bydgoszczanki są bardzo ambitnym zespołem, który nie ma nic do stracenia. Trudno gra się z takimi przeciwnikami, dlatego mecz nie był najładniejszy. Chwała nam za to, że zdobyłyśmy trzy punkty, a za tydzień nikt już nie będzie pamiętał, w jakim stylu wygrałyśmy - powiedziała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, Małgorzata Lis.

Drużyna prowadzona przez Leszka Rusa dominowała wyłącznie w pierwszej partii, wygranej do 15. W kolejnych z dobrej strony pokazywały się bydgoszczanki, które ostatecznie nie potrafiły zachować zimnej krwi w końcówkach. Od początku trzeciego seta na boisku pojawiła się Helena Horka, przejmując rolę liderki ekipy z Podbeskidzia, myląc się w ataku tylko raz. Również postawa czeskiej zawodniczki przechyliła ostatecznie szalę zwycięstwa na korzyść gospodyń. - Wina leży pośrodku. Siatkarki Pałacu zaczęły grać lepiej, ale myśmy im na to pozwoliły. Jeżeli taki młody zespół poczuje wiatr w żaglach, trudno wygrać nawet seta - podkreśliła środkowa.

Po starciu z Pałacem Bydgoszcz, BKS Aluprof Bielsko-Biała czeka trudniejsze zadanie. W najbliższym czasie, drużyna zagra kolejno z Chemikiem Police, Impelem WrocławPGE Atomem Treflem Sopot oraz Tauronem Banimexem MKS-em Dąbrowa Górnicza- Mam nadzieję, że to będą kolejne zacięte pojedynki. Będziemy walczyły z czołówką tabeli, dlatego musimy zagrać na maksimum swoich możliwości - stwierdziła Lis.

Małgorzata Lis ma nadzieję na zacięty mecz z Chemikiem
Małgorzata Lis ma nadzieję na zacięty mecz z Chemikiem

Szczególnie starcie z mistrzyniami Polski zapowiada się niezwykle ciekawie. W historii spotkań obydwu zespołów w Orlen Lidze, trzy razy zwyciężały policzanki, oddając rywalkom tylko dwa sety. W meczu 5. kolejki rozgrywek, siatkarki z Bielska-Białej uległy zdecydowanie w trzech odsłonach do 17, 18 i 23. - Najbliższy przeciwnik z Polic, to klasa europejska. Wiemy z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Musimy wyeliminować przestoje, powodujące straty punktowe, a przy tym nie pozwolić sobie nawet na chwilę słabości. Od początku do końca będziemy starały się pokazać swoją dobrą grę. Inaczej źle się to dla nas skończy - oceniła zawodniczka.

W ostatniej kolejce drużyna z Dąbrowy Górniczej przerwała trwającą od 8.12.2013 roku zwycięską serię Chemika Police, triumfując 3:2. - Im więcej wygrywasz, tym jesteś bliżej porażki. Kiedyś dobra passa musiała się skończyć. Nie sądzę, żeby policzanki były bardzo zasmucone tym faktem. Chciałabym być na ich miejscu - zakończyła z uśmiechem kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała.

Komentarze (0)