Dominik Witczak: Końcówka pierwszego seta dodała nam skrzydeł
Jednym z najjaśniejszych punktów ZAKSY w spotkaniu z Cerrad Czarnymi był doświadczony atakujący. Po zakończeniu meczu zwrócił uwagę na wygraną końcówkę zaciętej premierowej odsłony.
Piotr Dobrowolski
W minioną środę ZAKSA pokonała Cerrad Czarnych w meczu dwudziestej trzeciej kolejki PlusLigi i umocniła się na siódmym miejscu w tabeli, powiększając przewagę nad tym właśnie rywalem do siedmiu punktów (obecnie ma ich na koncie 37). - Zagraliśmy równo. Mało zdarzyło nam się przestojów. Owszem, traciliśmy jeden, dwa, trzy punkty, ale to były naprawdę siatkarskie akcje, kiedy Czarni nas przycisnęli, zagrali dobrze czy wyblokiem, czy zagrywką - skomentował Dominik Witczak.
Po meczu w Radomiu Witczak miał powody do zadowolenia
Kędzierzynianie nie przyjechali do Radomia w roli zdecydowanych faworytów. Wszak Czarni kilka dni wcześniej ograli w trzech setach Jastrzębski Węgiel, sprawiając dużą niespodziankę. - Mieliśmy obawy, bo po pierwsze wiedzieliśmy, że Czarni są groźni we własnej hali. Pokonali Jastrzębie bardzo przekonująco - przyznał Witczak.
Natomiast podopieczni Sebastiana Świderskiego w minioną sobotę wywieźli ze stolicy cenne 3 punkty. - Dążymy do tego, żeby poprawić naszą grę. Lepiej wyglądało to już w Warszawie, cieszymy się, że teraz nastąpiła tego kontynuacja, bo zbliża się koniec rundy i mam nadzieję, że nasza forma będzie zwyżkowała i w tym najważniejszym momencie będziemy w dobrej dyspozycji - zakończył atakujący.