Będzinianie są zmobilizowani przed rewanżem z BBTS-em. "Jeszcze daleka droga do tego, co chcemy osiągnąć"

Zagłębiacy wygrali pierwszą odsłonę walki z bielszczanami. Losy tej pary rozstrzygną się w rewanżu. - Musimy zagrać dużo lepszy mecz niż w Sosnowcu, bo przegramy - zaznaczył Miłosz Hebda, lider MKS-u.

W tym artykule dowiesz się o:

Będzińskie Tygrysy przystąpiły do rywalizacji w pierwszej rundzie play-off z BBTS-em Bielsko-Biała w roli drużyny skazywanej na porażkę. Jednak pierwsze starcie zakończyło się triumfem Zagłębiaków, którzy zwyciężyli po tie-breaku. Pojedynek nie stał na wysokim poziomie, a to ze względu na przestoje obu zespołów.
[ad=rectangle]
- Mecz nie należał do najlepszych w wykonaniu obu drużyn, ale było dużo walki i dużo zmian w spotkaniu, co się zdarza. Pewnie dlatego i my, i BBTS jesteśmy w takim miejscu tabeli, że potrafimy wygrać do 15 i następnego seta przegrać do 15. Udało nam się wygrać, ale jeszcze daleka droga do tego, co chcemy osiągnąć, czyli awansować dalej. Trzeba odpocząć, jechać do Bielska-Białej i próbować ich pokonać - przyznał lider będzinian, Miłosz Hebda.

Podopieczni Roberto Santilliego rozpoczęli konfrontację w bardzo słabym stylu, w premierowej partii elementy ich gry nie zazębiały się. W efekcie przegrywali oni już 12:20. Wtem nieoczekiwanie odmienili swoją grę, co dało nadzieję na kolejne odsłony.

Mimo słabego początku MKS Banimex Będzin zdołał zakończyć pojedynek wygraną. Jednak, jak tłumaczył Miłosz Hebda, falowanie gry MKS-u nie jest niczym dziwnym. - Nie było cię w Kielcach - odpowiedział z uśmiechem, wracając myślą do spotkania ostatniej kolejki rundy zasadniczej. - To jest coś takiego z czym mamy problemy od początku sezonu, staramy się to wyeliminować, ale będzie trudno to zrobić. Mamy przestoje, zdarzają nam się od pierwszego do ostatniego meczu. Mam nadzieję, że do końca będzie ich jak najmniej, ale jestem przekonany, że na pewno nam się jeszcze zdarzą - przyznał.

Choć pierwszy mecz wygrał MKS Banimex Będzin, to losy rywalizacji w tej parze nie są przesądzone. Tygrysy aktualnie mają dwa meczowe punkty, a BBTS jedno "oczko". Rewanżowy pojedynek zostanie rozegrany w Bielsku-Białej w niedzielę 1 marca. Gdy stan rywalizacji w meczach, po rozegraniu drugiego spotkania wyniesie, 1:1, o zwycięstwie w dwumeczu zadecyduje większa liczba punktów meczowych. Natomiast przy równej liczbie punktów meczowych będzie rozgrywany "złoty set".

- BBTS był od nas wyżej w tabeli, miał więcej punktów i jest faworytem tego dwumeczu i dalej się to nie zmieniło. Mamy taki handicap, że możemy przegrać w Bielsku-Białej i zagrać złotego seta, który jest loterią i to nam daje jakiś plus (jeśli MKS przegra po tie-breaku, dojdzie do złotego seta, jeżeli przegra w innym stosunku, awansuje BBTS - wyj. red.). Musimy zagrać dużo lepszy mecz niż w Sosnowcu, bo przegramy - podkreślił Miłosz Hebda.

Źródło artykułu: