Jakub Jarosz: Ten moment rozgrywek jest specyficzny

Na drodze bydgoszczan znalazł się beniaminek PlusLigi, MKS Banimex Będzin. - Póki co unieśliśmy ciężar bycia faworytem - przyznał Jakub Jarosz, MVP pierwszej odsłony rywalizacji z Tygrysami.

Po tym jak w pierwszej rundzie play-offów siatkarze Transferu Bydgoszcz przegrali z Lotosem Treflem Gdańsk pozostała im rywalizacja o miejsca 5-12. W pierwszej jej części za rywali mają beniaminka z Będzina, czyli drużynę nieobliczalną.
[ad=rectangle]
Zdecydowanym faworytem tej pary są bydgoszczanie, którzy z Sosnowca wyjechali z trzema "oczkami", zbliżającymi ich do awansu do kolejnej fazy play-offów PlusLigi. - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Przyjechaliśmy do Sosnowca z takim założeniem, żeby wygrać to spotkanie, najlepiej za trzy punkty. Ten cel udało się zrealizować, z czego bardzo się cieszymy - zaznaczył Jakub Jarosz.

Sezon zasadniczy MKS Banimex Będzin zakończył na ostatnim miejscu w tabeli, mając na koncie zaledwie cztery zwycięstwa i aż dwadzieścia dwie porażki. W swojej pierwszej rundzie play-offów podopieczni Roberto Santilliego niespodziewanie pokonali BBTS Bielsko-Biała. Tym samym Tygrysy pokazały pazur i sprawiły niespodziankę. W starciu z Transferem będzinianie mają zdecydowanie mniejsze szanse.

- Ten moment rozgrywek jest specyficzny. Poprzednie mecze pokazały, że faworyci przegrywali. Na szczęście, my - póki co - unieśliśmy ciężar bycia faworytem. Mam nadzieję, że w rewanżowym meczu również tak się stanie. Nie wiem czy w skali MKS-u to była niespodzianka. Ale na pewno jest to zespół z potencjałem, więc mieli prawo wygrać rywalizację z BBTS-em. Mnie tym nie zaskoczyli - powiedział z uśmiechem atakujący.

W pierwszym spotkaniu bydgoszczanie pokonali swoich rywali w czterech odsłonach, dwukrotnie triumfując do 14. Najbardziej zacięta była druga partia, a z kolei trzecia zakończyła się zwycięstwem MKS-u. Czy był to wynik większej presji wywieranej przez Zagłębiaków, czy spadku koncentracji wśród podopiecznych Vitala Heynena?

- To jest siatkówka. Czasem drużyna w pewnym momencie bardziej zaskoczy, gdzieś jest moment jakiejś dekoncentracji, gubi się kilka punktów i potem bardzo trudno jest je odrobić. Na szczęście szybko wzięliśmy się w garść w tym czwartym secie i wróciliśmy do swojej dobrej gry - zauważył MVP sobotniej konfrontacji w Sosnowcu.

Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane w Bydgoszczy. Zostało ono zaplanowane na sobotę 14 marca, rozpocznie się o godzinie 17.

Źródło artykułu: