Ryszard Bosek krytycznie o grze Asseco Resovii. "Oni zderzyli się ze ścianą"
Ryszard Bosek krytycznie wypowiada się o grze Asseco Resovii w finale Ligi Mistrzów. Jednocześnie przyznaje, że poziom polskiej ligi podnosi się, a za rok czy dwa lata będzie jeszcze lepiej.
Ekspert w drużynie z Rzeszowa wyróżnił przede wszystkim Jochena Schoepsa. Niemiec pokazał, że z Rosjanami można grać umiejętnie. Choć były selekcjoner wspomniał o strachu przed przeciwnikami, to nie uważa, że rzeszowianie przegrali spotkanie już w szatni. - Ponieśli porażkę na boisku. Po kilku zagrywkach opadły im ręce. Zbyt wcześnie opuścili gardę - zaznacza Bosek.
W jakim miejscu wyniki polskich zespołów stawiają polską siatkówkę klubową? Czy dwa zespoły w Final Four to powód do optymizmu, czy też same rezultaty nie dają możliwości sformułowania jednoznacznej opinii? - Same wyniki i fakt, że nie wygraliśmy Ligi Mistrzów nie świadczą o poziomie naszej ligi, który jest zresztą bardzo wysoki. Wiadomo, że nasze najlepsze zespoły budują skład m.in. po to, aby wygrać taki turniej, ale wiadomo, że to są jedne zawody i jeden czy dwa mecze. Poziom ligi poprawia się z roku na rok, wciąż pojawia się mnóstwo młodych zawodników. Ja patrzę na to optymistycznie. Zawsze pokazują się nowi siatkarze, choćby w Lubinie, Gdańsku czy Kielcach. To nie jest tak, że najlepsze zespoły łatwo wygrywają. Nawet one mogą przegrać z ostatnią drużyną w tabeli. To świadczy o poziomie naszej ligi - cieszy się nasz rozmówca.
Dyrektor sportowy AZS Częstochowa zwraca uwagę na fakt, że tak jak PlusLiga jest zbudowana jeszcze liga włoska, gdzie poziom również wydaje się wyrównany. Dodaje, że lepiej by było, gdyby drużyny z końca tabeli były jeszcze silniejsze, ale w tej kwestii działa także ekonomia, którą trudno przeskoczyć. - Mimo tego na boiska wychodzi mnóstwo młodych zawodników, którzy za rok czy dwa lata podniosą poziom ligi. To świetnie rokuje - kończy Bosek.