Nikola Kovacević o lidze chińskiej: "Rywalizacja w niej nie należy do łatwych"

Serbski przyjmujący, grający aktualnie we francuskim Paris Volley, podzielił się krótką refleksją na temat ligi chińskiej.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Zanim 32-letni Kovacević zasilił pod koniec lutego szeregi aktualnego wicemistrza Francji, zdążył wywalczyć wraz z Fudan University Shanghai mistrzostwo Chin. Nie był on pierwszym znanym zawodnikiem, który zdecydował się skierować swoje kroki w kierunku Państwa Środka. Doświadczenie w tamtejszej lidze zebrali już między innymi Włoch Cristian Savani, Amerykanin David Lee czy Belg Wout Wijsmans. Reprezentant Serbii jest jednak daleki od twierdzenia, że wyjazd do Azji oznacza powolne przechodzenie na siatkarską emeryturę.
- Poziom ligi chińskiej nie jest tak dobry jak we włoskiej Serie A czy francuskiej Ligue A, lecz rywalizacja w niej nie należy do łatwych. Występuje tam wiele drużyn, przez co rozgrywa się dwa mecze tygodniowo. To bardzo duże utrudnienie, ponieważ nie ma przez to czasu na odpoczynek. Po zakończeniu sezonu w Chinach myślałem o zrobieniu sobie przerwy. Przykładowo, nie przyjąłbym oferty z Kataru. Zdecydowałem się jednak dołączyć do zespołu z Paryża, ponieważ to bardzo ładne miasto, w którym funkcjonuje dobry klub - wytłumaczył Kovacević.

Aktualnie były gracz Asseco Resovii Rzeszów, której barwy reprezentował w latach 2012-2013, wraz ze swoimi kolegami przygotowuje się do półfinałowych gier w lidze francuskiej. Rywalem jego ekipy będzie ASUL Lyon Volley. Rywalizacja toczy się systemem do dwóch wygranych spotkań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×