Kinga Dybek: Szkoda, że oceniane jesteśmy tylko na podstawie rezultatów
Siatkarkom Pałacu Bydgoszcz po porażce w dwumeczu z Budowlanymi Łódź pozostaje w Orlen Lidze walka o miejsca 9-12. - Bardzo chcemy zająć to dziewiąte miejsce - mówi przyjmująca Pałacu, Kinga Dybek.
- W pierwszym meczu u nas w Bydgoszczy nie nawiązałyśmy tej walki i to było widać. Budowlane robiły z nami co chciały i patrząc przez pryzmat całego meczu, brakowało nam tam woli walki i chęci wygrania tego meczu. Uważam, że w Łodzi pokazałyśmy się z lepszej strony, w trzecim secie udało nam się odrobić 10 punktów straty do rywalek i nawet to tak źle nie wyglądało. Niestety chwilami bałyśmy się zaryzykować z trudniejszych piłek i takie właśnie są tego efekty - przyznała zawodniczka.
Już w niedzielę Pałacanki zmierzą się z KSZO Ostrowiec SA w pierwszym spotkaniu o miejsca 9-12. Drużyna z Bydgoszczy wygrała ostatnie spotkanie pomiędzy tymi ekipami, więc liczy na to, że uda jej się zająć dziewiątą lokatę na koniec sezonu.
- Bardzo chcemy znaleźć się na tym dziewiątym miejscu. Nie mamy wprawdzie za wiele czasu, bo już w niedzielę gramy z KSZO i w sobotę musimy przyjechać do Ostrowca, więc cudów nie zdziałamy przez te kilka dni. Jesteśmy jednak w stanie utrzymać chęć do gry oraz waleczność - oceniła Dybek.
Nie da się ukryć, że wyniki Pałacu z bieżącego sezonu nie są zadowalające dla nikogo w Bydgoszczy. Jakie są korzyści dla zawodniczek z takich meczów?
- Ten sezon dał nam przede wszystkim możliwość grania. W żadnym innym klubie takiej możliwości byśmy nie dostały. Wiadomo, że jest nam trudniej, bo w kadrze mamy tylko dwie starsze zawodniczki, w dodatku obie są środkowymi, a skrzydłowe to młode siatkarki, dopiero ogrywające się w lidze. To też ma znaczenie, bo rywalizujemy przeciwko dziewczynom, które już od kilku dobrych lat występują na parkietach Orlen Ligi. Dlatego zyskujemy przede wszystkim doświadczenie, które - miejmy nadzieję - zaowocuje w przyszłości - oznajmiła przyjmująca Pałacu.- Na pewno bardzo się staramy, zawsze chcemy pokazać się z dobrej strony. Mam nadzieję, że w przekroju całego sezonu nie wypadamy w oczach ludzi tak źle, bo sam wynik i liczba przegranych meczów nie świadczy o nas dobrze. My naprawdę w każdym meczu dajemy z siebie wszystko, a wiele rzeczy zależy choćby od dyspozycji dnia danej zawodniczki. Szkoda, że oceniane jesteśmy tylko na podstawie rezultatów - mówiła siatkarka.