Michał Łasko: Jeszcze umiemy grać w siatkówkę

Jastrzębski Węgiel zaprezentował zupełnie inne oblicze niż w dwóch pierwszych spotkaniach i pokonał PGE Skrę Bełchatów, przedłużając swoje szanse na brązowy medal.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
W środę kibice zgromadzeni w Bełchatowie spodziewali się, że to będzie koniec sezonu, zostaną rozdane medale w kolorze brązu. Tymczasem Jastrzębski Węgiel bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę i choć PGE Skra Bełchatów miała swoje szanse na to, by rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, ostatecznie nie wykorzystała ich.
- Myślę, że przed tym meczem niewielu ludzi na nas stawiało - mówił z trudem Roberto Piazza. - Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Walczyliśmy z całych sił, ale także bardzo mądrze, dlatego jestem zadowolony z postawy moich chłopaków. Wiem, że kolejny mecz będzie trudny, jestem tego pewien - przyznał.

Jednym z powodów, dla którego Pomarańczowi zwyciężyli w środę była świetna postawa Michał Łasko. Kapitan, w porównaniu do wcześniejszych spotkań, był liderem drużyny i nie zawodził w ważnych momentach. - Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni, że możemy kontynuować rywalizację. Pokazaliśmy, że jeszcze umiemy grać w siatkówkę, a to nam nie wychodziło przez ostatnie półtora miesiąca - wyjaśnił atakujący.

Jastrzębianom pomogły także błędy własne rywali, którzy zagrali nieco słabiej niż we wcześniejszej potyczce. Drużyna ze Śląska wyciągnęła wnioski i efektem było przedłużenie rywalizacji. - Myślę, że w środę wszystko to co mieliśmy, to szczególnie serce, no i trochę wiary. Powiedzieliśmy sobie przed meczem: "Zagrajmy, dajmy z siebie maksa i walczmy". Wyszło nam to trochę, chociaż wiem, że żeby dalej kontynuować tę rywalizację, w Jastrzębiu będziemy musieli zagrać jeszcze lepiej. Na razie cieszymy się, a później... zobaczymy - zakończył zadowolony Łasko.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×