- Największym sukcesem jest to, że utrzymaliśmy trzon drużyny i żaden z kluczowych zawodników nie opuścił zespołu. Ruchy transferowe, które dokonaliśmy, to przede wszystkim zawodnicy, którzy byli wcześniej w kręgu naszych zainteresowań, albo są naszymi zawodnikami i wracają - przyznał Konrad Piechocki w rozmowie ze Skra.tv.
[ad=rectangle]
Działacze brązowego medalisty minionego sezonu PlusLigi, po zakończeniu rozgrywek zdecydowali się sprowadzić do drużyny sześciu nowych graczy. Po tym jak ekipę PGE Skry Bełchatów opuścili: Aleksa Brdjović, Maciej Muzaj, Wojciech Włodarczyk, Ferdinand Tille i Piotr Badura do ekipy Miguel Falaski dołączyli: Robert Milczarek, Marcin Janusz, Mariusz Marcyniak, Marcel Gromadowski, Milan Katić i Mihajlo Stanković.
Sprowadzenie do zespołu trzech ostatnich graczy, było największym zaskoczeniem. W szczególności transfer atakującego Cuprum Lubin, który przed laty uznawany był za wielki talent. Prezes PGE Skry Bełchatów jest przekonany, że 30-latek będzie stanowił znakomitą alternatywę dla Mariusza Wlazłego. - Przychodzi do nas zawodnik, o którym myśleliśmy już kilka lat temu. Gromadowski to zawodnik dojrzały, który ustabilizował formę. Miał trochę pecha i kontuzji, ale wierzę, że w Bełchatowie się odnajdzie i będzie godnie wspierał Mariusza - przyznał Piechocki.